W123 2.0 Diesel
: 27 paź 2014, 21:28
Witam.
Chciałem w tym temacie przedstawić Mercedesa W123, którego używam razem z tatą. Historia jego jest następująca sprowadzony do Polski z Niemiec w 1991 roku, w 1995 został po raz pierwszy zarejestrowany. Jeździł nim jakiś dyrektor w Lubiniu. W 2006 roku został kupiony przez kolegę mojego taty i rok później miał stłuczkę. Kolega chciał go oddać na złom, ale tata postanowił go odkupić i wtedy zaczęła się przygoda z Mercedesem, która trwa już 7 lat i nie zamierza ustać .
Na początku było ciężko kolega taty zrobił go tylko z wewnątrz szyjąc nową tapicerkę, a nie dbając o mechanikę. Pewnego dnia tata jechał MB a za nim wyleciały jakieś krążki, okazało się, że sprężyny były pęknięte i się rozsypały. Hamulce były w słabej kondycji, nie przeszedł w 2008 przez to przeglądu. Wymienione tarcze i klocki na zamiennik dobrej jakości służą do dzisiaj. Z początku nie lubiłem tego samochodu uważałem to za złom i nazywałem go "kolumbryną" . Z czasem przekonałem się do niego i zacząłem traktować jak kogoś dla mnie bliskiego. W tamtym roku zrobiłem z tatą w nim blacharkę, niestety na lakierowanie nie było pieniędzy i czasu . Wymieniliśmy w nim też wszystkie tulejki i gumy w zawieszeniu. Ogólnie auto jest świetne, tylko wymaga jeszcze dużo pracy. W przyszłości odziedziczę go po ojcu.
Tak trochę z faktów:
W123 według VIN-u z 1976 roku z silnikiem 2.5 benzyna , a w rzeczywistości lata 80, silnik leniwy 2.0 Diesel po modernizacji wzmacniającej do 60KM. Przebieg tylko 420 000 kilometrów. Zimą ciężko odpala wręcz w cale, więc jest na to sposób. Mercedes posiada grzałkę wkręcaną w blok wystarczy ją podłączyć do prądu na godzinę przed odpalaniem i wszystko wraca do normy.
Zdjęcia, jak się spodoba jutro podeślę więcej
http://chlopcyrometowcy.pl/hosting/imgs ... 0Kopia.JPG
http://chlopcyrometowcy.pl/hosting/imgs ... 0Kopia.JPG
Chciałem w tym temacie przedstawić Mercedesa W123, którego używam razem z tatą. Historia jego jest następująca sprowadzony do Polski z Niemiec w 1991 roku, w 1995 został po raz pierwszy zarejestrowany. Jeździł nim jakiś dyrektor w Lubiniu. W 2006 roku został kupiony przez kolegę mojego taty i rok później miał stłuczkę. Kolega chciał go oddać na złom, ale tata postanowił go odkupić i wtedy zaczęła się przygoda z Mercedesem, która trwa już 7 lat i nie zamierza ustać .
Na początku było ciężko kolega taty zrobił go tylko z wewnątrz szyjąc nową tapicerkę, a nie dbając o mechanikę. Pewnego dnia tata jechał MB a za nim wyleciały jakieś krążki, okazało się, że sprężyny były pęknięte i się rozsypały. Hamulce były w słabej kondycji, nie przeszedł w 2008 przez to przeglądu. Wymienione tarcze i klocki na zamiennik dobrej jakości służą do dzisiaj. Z początku nie lubiłem tego samochodu uważałem to za złom i nazywałem go "kolumbryną" . Z czasem przekonałem się do niego i zacząłem traktować jak kogoś dla mnie bliskiego. W tamtym roku zrobiłem z tatą w nim blacharkę, niestety na lakierowanie nie było pieniędzy i czasu . Wymieniliśmy w nim też wszystkie tulejki i gumy w zawieszeniu. Ogólnie auto jest świetne, tylko wymaga jeszcze dużo pracy. W przyszłości odziedziczę go po ojcu.
Tak trochę z faktów:
W123 według VIN-u z 1976 roku z silnikiem 2.5 benzyna , a w rzeczywistości lata 80, silnik leniwy 2.0 Diesel po modernizacji wzmacniającej do 60KM. Przebieg tylko 420 000 kilometrów. Zimą ciężko odpala wręcz w cale, więc jest na to sposób. Mercedes posiada grzałkę wkręcaną w blok wystarczy ją podłączyć do prądu na godzinę przed odpalaniem i wszystko wraca do normy.
Zdjęcia, jak się spodoba jutro podeślę więcej
http://chlopcyrometowcy.pl/hosting/imgs ... 0Kopia.JPG
http://chlopcyrometowcy.pl/hosting/imgs ... 0Kopia.JPG