1978 250 Lekka Odbudowa - Pierwsze Kroki
: 13 sty 2017, 13:52
Witam wszystkich miłośników beczki.
Szczerze mówiąc, chyba nawet bardziej mnie cieszy fakt, że znalazłem to forum niż zakup nowej starej beczki, o czym poniżej.
A więc,
Samochód zakupiony pod koniec gródnia 2016 - 'pod choinkę' - tzw. 'sweetie', ponieważ dojechał do domu (odległość ok. 60km) bez awarji
1978 W123 250 w benzynie (M123.920) z 4 biegowym automatem, gaznikiem solexa, niebieska tapicerka, wersja bardzo podstawowa (nie posiada chyba żadnych opcji). Samochód z pierwszej ręki kupiony w Szwajcarji od rodziny zmarłego właściciela. Od czasu śmierci właściciela samochód stał 2 lata pod zadaszeniem - lecz nie w zamkniętym garażu. Przed śmiercią właściciela spędził całe życie garażowany.
Podane 98,000 km przebiegu wraz z pełną historią serwisową. Nie wiem czy to prawda, lecz stan samochodu sugeruję, że jest to możliwe, a rodzina nie należała do tych, którym zależałoby na 'przekrętach' w celu wypracowania CHF 500 zysku.
Zdjęcia dołączę jak tylko nauczę się jak to zrobić
Pomimo niskiego przebiegu i ewidentnej 'ogólnej' troski, samochód nie jest w stanie idealnym.
Wnętrze ma parę małych problemów:
- Fotel kierowcy ma wyrwany kawałek tapicerki o rozmiarze mw. grosika;
- Deska rozdzielcza ma dwa pęknięcia na górnej części, każde o długości ok. ½ cm;
- Światełka na desce rozdzielczej nie działają - żadne nie działa, ani na desce ani na kontrolkach wentylacji, więc raczej jest to kwestia 'tego urządzenia' do przyciemniania niż samych żarówek, lecz pewien nie jestem, i jest możliwe, że wszystkie żarówki są przepalone ? (lampka przy lewarku skrzyni działa, lecz wiem, że jest to inny obwód);
- kratki (kółka) wentylatorów poruszają z operem, te po środku, boczne działają bez problemowo;
- samochód ma czarną pseudo-skórzaną listwę na desce (brak drewna). Jeden element na schowku posiada spore fałdy.
Karoseria również nie jest idealna:
- Samochód posiada oryginalny lakier za wyjątkiem trzech miejsc: tylni prawy błotnik był malowany poniżej środkowej listwy ozdobnej, i odcięty na złączeniu paneli tuż poniżej tylnej prawej lampy;
- Spoiler (czy tak to się nazywa?) poniżej przedniego zderzaka (cienki element blaszany na całą szerokość samochodu poniżej zderzaka) był prymitywnie malowany, i wynik starań popękał z czasem i wygląda tragicznie. Odcięty pył na wysokości zderzaka, co również wygląda słabo;
- Klapa silnika, wydaję mi się, że była malowana, lecz pewien nie jestem a mierknika lakieru nie posiadam - może jest to dobry moment aby taki miernik kupić, lecz nie mam pojęcia jaki miernik, aby był solidny na lata lecz w miarę rozsądny w cenie
- Przedni 'grill' ma pogięte metalowe 'paski' poprzeczne - pionowa jest ok., i obwodnica również ok.;
- Somochód w swoim życiu przeżył gratobicie. Maska i dach są pełne malutkich wgięć - pewnie jest ich ze czterdzieści. Boczne środkowe listy ozdobne (te chromowane poniżej okien) również wyglądają tak, jakby dostały gradem;
- Gumowa uszczelka zewnętrzna poniżej tylnego lewego okna jest na miejscu, ale 'wychodzi' do góry;
- Jest jedna koszmarna rysa na przednim lewym błotniku, która zaczyna rdzewieć
- Było jedno spore ognisko rdzy pod uszczelką bagażnika (dolny prawy narożnik otworu bagażnika). Uszczelkę wyciągnąłem, stary klej usunąłem, wyszlifowałem rdzę, pomalowałem preparatem do 'zjadania' rdzy, szpachla z włóknem szklanym, podkład, malowanie. Dołączę zdjęcia rezultatu, jak tylko się nauczę jak to zrboić. Nie jest idealnie, lecz pierwszy raz robiłem coś takiego, i jestem z siebie dumny
- Poza tym jednym ogniskiem i wspomnianym błotnikiem, samochód ma kompletny brak rdzy: sprawdziłem pod dywanikami przód/tył; wyciągnąłem koło zapasowe oraz plastikowe obicia w bagażniku; sprawdziłem na punktach mocujących sprężyn; progach; drzwiach, itd. Nigdzie nie ma rdzy!
Mechanika, oczywiście, nie jest idealna:
- Jest sporę 'walenie' w tylnim moście gdy samochód skręca w lewo przy niskich prędkościach (10 km/h). Tylko w lewo;
- Jest parę bardzo konkretnych wycieków oleju. Z pod głowicy i miski olejowej na 110%. Nie wiem jeszcze, gdzie indziej, lecz pewnie i gdzieś indziej;
- Niektóre gumowe rury do wymiany;
- Leciutki wyciek płynu chłodniczego przy złączu powrotu do chłodnicy;
- Raczej tyle.
A więc tyle co do opisu somochodu.
W kolenym poscie postaram się dołączyć zdjęcia, a w następnym perę pytań 'co z tym zrobić'.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, i dziękuję za uwagę.
Szczerze mówiąc, chyba nawet bardziej mnie cieszy fakt, że znalazłem to forum niż zakup nowej starej beczki, o czym poniżej.
A więc,
Samochód zakupiony pod koniec gródnia 2016 - 'pod choinkę' - tzw. 'sweetie', ponieważ dojechał do domu (odległość ok. 60km) bez awarji
1978 W123 250 w benzynie (M123.920) z 4 biegowym automatem, gaznikiem solexa, niebieska tapicerka, wersja bardzo podstawowa (nie posiada chyba żadnych opcji). Samochód z pierwszej ręki kupiony w Szwajcarji od rodziny zmarłego właściciela. Od czasu śmierci właściciela samochód stał 2 lata pod zadaszeniem - lecz nie w zamkniętym garażu. Przed śmiercią właściciela spędził całe życie garażowany.
Podane 98,000 km przebiegu wraz z pełną historią serwisową. Nie wiem czy to prawda, lecz stan samochodu sugeruję, że jest to możliwe, a rodzina nie należała do tych, którym zależałoby na 'przekrętach' w celu wypracowania CHF 500 zysku.
Zdjęcia dołączę jak tylko nauczę się jak to zrobić
Pomimo niskiego przebiegu i ewidentnej 'ogólnej' troski, samochód nie jest w stanie idealnym.
Wnętrze ma parę małych problemów:
- Fotel kierowcy ma wyrwany kawałek tapicerki o rozmiarze mw. grosika;
- Deska rozdzielcza ma dwa pęknięcia na górnej części, każde o długości ok. ½ cm;
- Światełka na desce rozdzielczej nie działają - żadne nie działa, ani na desce ani na kontrolkach wentylacji, więc raczej jest to kwestia 'tego urządzenia' do przyciemniania niż samych żarówek, lecz pewien nie jestem, i jest możliwe, że wszystkie żarówki są przepalone ? (lampka przy lewarku skrzyni działa, lecz wiem, że jest to inny obwód);
- kratki (kółka) wentylatorów poruszają z operem, te po środku, boczne działają bez problemowo;
- samochód ma czarną pseudo-skórzaną listwę na desce (brak drewna). Jeden element na schowku posiada spore fałdy.
Karoseria również nie jest idealna:
- Samochód posiada oryginalny lakier za wyjątkiem trzech miejsc: tylni prawy błotnik był malowany poniżej środkowej listwy ozdobnej, i odcięty na złączeniu paneli tuż poniżej tylnej prawej lampy;
- Spoiler (czy tak to się nazywa?) poniżej przedniego zderzaka (cienki element blaszany na całą szerokość samochodu poniżej zderzaka) był prymitywnie malowany, i wynik starań popękał z czasem i wygląda tragicznie. Odcięty pył na wysokości zderzaka, co również wygląda słabo;
- Klapa silnika, wydaję mi się, że była malowana, lecz pewien nie jestem a mierknika lakieru nie posiadam - może jest to dobry moment aby taki miernik kupić, lecz nie mam pojęcia jaki miernik, aby był solidny na lata lecz w miarę rozsądny w cenie
- Przedni 'grill' ma pogięte metalowe 'paski' poprzeczne - pionowa jest ok., i obwodnica również ok.;
- Somochód w swoim życiu przeżył gratobicie. Maska i dach są pełne malutkich wgięć - pewnie jest ich ze czterdzieści. Boczne środkowe listy ozdobne (te chromowane poniżej okien) również wyglądają tak, jakby dostały gradem;
- Gumowa uszczelka zewnętrzna poniżej tylnego lewego okna jest na miejscu, ale 'wychodzi' do góry;
- Jest jedna koszmarna rysa na przednim lewym błotniku, która zaczyna rdzewieć
- Było jedno spore ognisko rdzy pod uszczelką bagażnika (dolny prawy narożnik otworu bagażnika). Uszczelkę wyciągnąłem, stary klej usunąłem, wyszlifowałem rdzę, pomalowałem preparatem do 'zjadania' rdzy, szpachla z włóknem szklanym, podkład, malowanie. Dołączę zdjęcia rezultatu, jak tylko się nauczę jak to zrboić. Nie jest idealnie, lecz pierwszy raz robiłem coś takiego, i jestem z siebie dumny
- Poza tym jednym ogniskiem i wspomnianym błotnikiem, samochód ma kompletny brak rdzy: sprawdziłem pod dywanikami przód/tył; wyciągnąłem koło zapasowe oraz plastikowe obicia w bagażniku; sprawdziłem na punktach mocujących sprężyn; progach; drzwiach, itd. Nigdzie nie ma rdzy!
Mechanika, oczywiście, nie jest idealna:
- Jest sporę 'walenie' w tylnim moście gdy samochód skręca w lewo przy niskich prędkościach (10 km/h). Tylko w lewo;
- Jest parę bardzo konkretnych wycieków oleju. Z pod głowicy i miski olejowej na 110%. Nie wiem jeszcze, gdzie indziej, lecz pewnie i gdzieś indziej;
- Niektóre gumowe rury do wymiany;
- Leciutki wyciek płynu chłodniczego przy złączu powrotu do chłodnicy;
- Raczej tyle.
A więc tyle co do opisu somochodu.
W kolenym poscie postaram się dołączyć zdjęcia, a w następnym perę pytań 'co z tym zrobić'.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, i dziękuję za uwagę.