Cześć!
Kolega Yetitom napisał już dużo, oczywiście można to fajnie rozbudować o rzeczy nie mniej ważne;
1. porządne assistance,
2. wszelkie przepisy drogowe i wyposażenia obowiązkowe w krajach na trasie,
3. dobra nawigacja + papierowa mapa,
4. sprawny zapas,
5. zapas gotówki na nieoczekiwane mandaty i tym podobne klimaty
6. zapasowy tydzień
7. dodatkowy włącznik wentylatora (na krótko)
8. porządne opony
9. stan przewodów paliwowych, hamulcowych i wszystkich pracujących części gumowych, w tym węży oraz samej chłodnicy
10. Klucze i podnośnik, żarówki, kamizelki, apteczka- obowiązkowo
11. Kanister na ropę, albo i dwa.
12. Weryfikacja stanu sworzni i łączników wału napędowego
13. Nowe oleje przed wyjazdem, w tym skrzynia i most!
Generalnie- swoje auto do dalekich wypadów przeglądałem solidnie i z głową. Przed wypadem w Alpy i Dolomity zmieniłem dot 3 na dot 4, poprawiłem ręczny-nożny i sprawdziłem stan sprzęgła oraz łączniki gumowe wału (to u siebie też koniecznie zweryfikuj, podobnie jak i stan sworzni !) Przed Peloponezem (mega wymagającą pod względem termicznym wyprawą dla leciwego Mercedesa) stan układu chłodzenia i jego wydajności.
Jeśli będziesz miał jakieś pytania- pisz śmiało. Nie jesteś jedynym, komu przychodzą tego typu pomysły do głowy, a już na pewno nie jedynym, który je realizuje
Pozdrawiam,
Cyryl
ps. Nie sprawdzaj każdej śrubki, bo awarie mają to do siebie, że się zdarzają. Byle głupia stłuczka nie z Twojej winy za granicą potrafi skutecznie zmarnować mnóstwo czasu, albo i w ogóle zniweczyć cały urlop.
Moja rada jest taka: nie zaprzątaj sobie głowy wszystkimi możliwymi scenariuszami i po prostu pojedź !
Swoim Mercedesem dotarłem daleko, i w miejsca najrozmaitsze. Przeżyłem z nim jedne z najpiękniejszych dni w swoim życiu, zobaczyłem wspaniałe rzeczy, doświadczyłem najwspanialszych emocji. Taki jest sens podróżowania, i wszystkich do tego gorąco zachęcam. Jeśli jeszcze pojedziesz z właściwą osobą... Nic więcej w życiu nie trzeba!
ps. Zdjęcie było, ale nie będzie, żeby go nikt nie ukradł i żeby administratora nikt nie musiał po sądach ciągać.