jak mawia hardcorowy koksu - nie ma opierd... sia!
może nie w expresowym tempie ale coś tam robimy.jako,że podłoga,progi i tylne podłużnice są już gotowe to pozostała tylko przednia konstrukcja auta.
wycięte zainfekowane elementy z prawego nadkola oraz spod akumulatora
i już odbudowane nadkole prawe
przeskok na lewą strone
tu wycinanek było troche więcej. a to dlatego,ze większość nadkola już jakiś as remontował. zrobił to tak,ze nawalił pełno łat,nie oszlifował spawów i to wszystko oblał substancją smołopochodną. cuś pięknego. jednak chcieliśmy odzyskać kształt fabrycznych przetłoczeń.
no i fabryczne kształty na miejscu. wiadomo,po baranku będzie to wyglądało lepiej.
i konstrukcyjnie auto mamy praktycznie zamknięte. można powiedzieć,że najgorsze już z głowy.
do wymiany pójdzie jeszcze okular lewy bo chyba kiedyś beczka się nim o coś oparła i potem wspomniany wyżej as wklepał go na kolanie. okular już czeka z dawcy. aha i tylna prawa kieszeń bagażnika. ale to już rzeczy na przerwe na papirosa.
z pracami malarskimi musimy poczekać do wiosny. w zime nie mamy zbytnio warunków do malowania. do tego czasu planuje wyjąć silnik,podłubać go i odświeżyć oraz wymalować komore. potem zdjęcie deski i wszystkiego co pod nią i wygłuszenie ściany grodziowej.
tak,że jak to przy remoncie - nudy nie będzie.
aha,przy okazji,w wolnej chwili odnowiłem wachacze,podstawe akumulatora i mocowania gum narożnych zderzaka
[url=http://postimg.org/image/smjvsukcl/]
[/url
Pozdrawiam