www.beczkolandia.com.pl

Halo halo, koledzy, jeżeli chcecie sobie udowodnić, który z was jest większym specem to wymieńcie się numerami telefonów a nie śmiecicie forum.
Od siebie dodam jako kompletny laik od spraw blacharki, że wygłuszenie zerwałem kawałkiem płaskownika a to co zostalo wyczysciłem druciakiem zamontowanym na szlifierce kątowej. Żadna filozofia, nie wiem czy godzinę to trwało. Sposób mechaniczny jest chyba jedynym słusznym, na chemię jest za gruba warstwa.

Powiem tak kolego od mat - bawie się doskonale udowadniając Ci Twoją bezradność w najprostszej z możliwych spraw. i nie musze Cie oceniać,sam się tu doskonale przedstawiłeś na starcie. Kolega Kazios przedstawił metode taką samą jak ja zaproponowałem na początku tematu. myśle,że teraz Twój świat się zawali. szczerze współczuje. ale bądź twardy - może jeszcze ktoś wymyśli jakąś technologie kosmiczną do zrywania mat. wkońcu ludzie już dawno temu polecieli w kosmos,a z matami by sobie nie poradzili ...
Wesołych Świąt

W beczce to chyba odpadają same z podłogą ale konkretnie to w beczce te maty są dość kruche, pukniesz młotkiem to pękają potem resztę przecinakiem i młotkiem, a na koniec jak pisze kazios druciak na diaksie.
Można się bawić w chemie i suchy lód ale to jak ciężko idzie.
Do tego temat w internecie poruszany bardzo wiele razy i informacji jest dużo.

Dzięki chłopaki.

Kowal80 wesołych świąt.