W związku ze Świętami na początku chciałbym życzyć wszytkim spokojnych i wesołych świąt oraz mokrego poniędziałku:) Ja korzystając z wolnego wreszcie mam trochę czasu dla siebie i mojej białej Pani. Rozebrałem komorę silnika całkowicie. Została tylko przekładnia kierownicza z dwóch powodów. Pierwszy taki że trzeba było jakoś samochodem wyjechać z garażu i wjechać na lawetę drugi ważniejszy przekładania jest zajechana maksymalnie i kierownica nie reaguję na 1/5 obrotu. Powyżej 100 km/h cieżko jest się zmieścić się w pasie. Więc przekładnia i tak jest do wywalenia.
Samochód pojechał do piaskowania, później do naszego forumowego kolegi Kalwara który mi ją pięknie pomalował na 737 classicweiss. "Śliniak" wrócił do mojego garażu.
W międzyczasie miałem chwilkę aby dokończyć mój projekt związany z przywróceniem mojego OM 617 do fabrycznego stanu. Projekt ukończony. Gdybym robił to jeszcze, zrobił bym tak samo wszytko. Wszystkie sruby i nakrętki są oryginalne. Ocynkowane zgodnie z oryginałem na zółto. Aluminiowe elementy wyszkiełkowane. Metalowe pomalowane piecowo na czarno. Korzystałem z prospektów więc układ kolorów na elementach napewno jest zgodny z tym co w 80' wyszło ze Stuttgartu.
W regeneracji jest już skrzynia 5 do tego silnika.
Ale wracając do tematu. Problem zrobił się z przekładnią, w domu miałem jeszcze 3 inne ale niestety stan ich był taki sam jak mojej, luzy straszne. Mam jedną zdrową przekładnie ale odłożona jest do mojej 300D która powoli się robi. Poszukiwałem przekładni pośród znajomych. Ostatnio sporo beczek robi się w mojej okolicy. Dostałem przekładnie od kumpla. Pomalowałem i założyłem. Na regulację śrubą nic nie reaguję ale luzów nie ma. Wymieniłem drążek kierwniczy na oryginał oraz siłownik do niego idący. Do malowania proszkowego poszedł też drążek stabilizatora, obsady kupiłem nowe w ASO koszt 17 zł sztuka.
Zmuszony byłem do zrobienia sobie ściągi, kartka ze skalą w mm. Zacząłem się gubić gdzie idzie jaka śruba. Teraz kładę podpisuję robię fotę i " kapcie czyste" Nie idzie się pomylić.
Wiaderek z oryginalnymi srubami do W123 mam już z 10. Nareszcie zaczyna się ich stan zmniejszać bo część z nich już jest przykręcona.
Złożyłem zawieszenie, filtr powietrza pomalowany założony, podstawa akumulatora przewody z lewej strony komory, zawór regulacji cieczy, przewody paliwowe pomalowałem na zielono zgodnie z oryginałem.
Teraz moje pytania :
1.Czy ktoś wie jaki numer ma ta zatyczka? Jest to element gumowy zatykający otwory w nadkolach, nie wykorzystanych z powodu braku dodatkowego wyposażenia np pompy abs czy webasto.
Mowa o tych otworach.
Nie potrafia w Radomskim ASO znaleźć tej gumy. Nie ma jej w tej tabeli :
2. W ścianie grodziowej mam taki otwór. Mowa o tym mniejszym. Szedł w nim przewód do radia. Czy powinna być tam jakaś guma ?
3. W II i III serii zamocowana jest blacha osłonowa idąca za rurą wydechową. W 2 beczkach w 0.5 serii nie widziałem tej blachy czy ktoś może mi powiedzieć czy w 0.5 serii ona była oryginalnie czy nie? Był by ktoś miły zrobić mi zdjęcia wkrętów mocyjących tą blachę?
Pozdrawiam Róża