

Pozdrawiam i życzę milej lektury
Wojtek
Moją pierwszą przygodą motoryzacyjną, własnym autem (jak to nazwę modnym ostatnio określeniem "moim projektem") był vw golf 3. Z autem wiąże się wiele wspomnień, wiele zlotów, wielu ludzi




Auto sprzedałem po paru latach "przygody" w 2011 (dotarłem z nim do takiego etapu, że auto musiało by przestać jeździć, a nie o to w tym chodzi przecież

pod koniec sierpnia 2013 stałem się posiadaczem pewnego mercedesa w123 280 E
Historia zakupu:
Auta szukałem dłuższy czas, w zasadzie nie szukałem niczego konkretnego - miało mieć "to coś"



Wielce mówiące "dodatkowe" zdjęcia przesłane mi przez sprzedawcę przed oglądaniem samochodu. Baaardzo dokładne








Historia Auta:
Z tego co co dowiedziałem się od sprzedającego, auto było w posiadaniu jego brata przez ostatnie 2-3 lata, pojechał nim do Wielkiej Brytanii, tam jeździł, na początku 2013 zwiózł auto do kraju i tak czekało pod blokiem parę miesięcy na mnie. Poprzednim właścicielem o ile dobrze zrozumiałem był przez wiele lat jakiś pan z Politechniki Krakowskiej. Ogólnie auto sprowadzone, ale kilkanaście lat temu. I na tym moja znajomość historii auta się kończy

Droga powrotna do domu była jaka była


Po powrocie do domu auto odstało 2-3 dni i zrobiłem trochę większy przegląd.










Wyniki inspekcji:
Stan zły:
- LPG
- podłoga i progi do wymiany
- popękane sprężyny zawieszenia
- tapicerka najlepsze czasy ma za sobą
- uszczelki
- korozja (umiarkowana)
stan dobry:
- auto jest kompletne, są wszystkie detale z wersji 280e
- wyposażenie elektryczne działa

- z tego co widzę zgadza się z VIN
- silnik nie ma przedmuchów, sprawia wrażenie, że po regulacji będzie bardzo dobrze chodził
- skrzynia dobrze pracuje
- nie ma śladów większych ani mniejszych kolizji

- na większości elementów oryginalny lakier

Do uzupełnienia/wymiany:
-Zamek bagażnika
-prawy kieł tylnego zderzaka
-cięgno do otwierania maski
-korki otworów lewarka w progach
-wszystkie uszczelki drzwiowe
-tapicerka fotela kierowcy
-deska rozdzielcza (jest kilka drobnych pęknięć, ale nie ma tragedii)
-antena (i tu będzie odstępstwo od VIN - chcę dać automatyczną)
-pedał gazu (jak wspominałem, podłoga do wymiany - mocowanie pedału przegniło)
-listwy dolne drzwi
-tapicerki drzwi tylnych - ktoś zamontował głośniki zamiast popielniczek

-wymiana radia na oryginał

-wymiana popielniczki na plastikową (wydaje mi się, że ta drewniana nie jest oryginalnie z tego auta)
Oczywiście jest to stan na 3 dni po zakupie, nie uwzględnia wielu (naprawdę masy) rzeczy, które wyszły w tak zwanym międzyczasie.
Więcej o samochodzie:
krótki filmik pokazujący, że auto faktycznie jeździ


jest to wersja 280E, w dowodzie 84 rok, aczkolwiek wszystkie znaki na niebie i ziemi (chociażby VIN) wskazują na 82 (sorry takie mieliśmy czasy. Samochód nie jest składakiem, nie było też "szczepione". Prawdopodobnie auto przestało rok w salonie w Niemczech, więc pierwsza rejestracja nastąpiła w 84, a że w papierach z Niemiec nie podawali roku produkcji, tylko pierwszą rejestrację ktoś w urzędzie tą datę wpisał w papiery w Polsce i tak już zostało). Auto w momencie zakupu przeze mnie miało na liczniku około 385 tyś km.
Wyposażenie fabryczne:
- wszystkie dodatki charakterystyczne dla wersji 280E
- elektrycznie sterowany szyberdach (w pełni sprawny)
- centralny zamek
- podgrzewany fotel kierowcy
- pneumatycznie regulowana wysokość świateł
- koła aluminiowe 14x6' wzór "Baroki"
- wspomaganie kierownicy
Plan odbudowy:
Plan odbudowy jest kilkuetapowy:
1. Uwolnienie samochodu od LPG
2. Wyciągnięcie całego układu napędowego
3. Remont podwozia i komory silnika
4. Zmontowanie napędu i naprawa mechaniczna samochodu (silnik i skrzynia nie wymagają remontu, do zrobienia zawieszenie, uszczelnienie wszystkiego itp)
5. Wypiaskowanie i wymalowanie felg
6. Korekty blacharskie nadwozia i malowanie auta
7. pojechanie zrobionym autem na własny ślub

Pomiędzy etapami 2 i 4 doprowadzenie tapicerki do ładu

Auto ma być w 95% zgodne z oryginałem, jedynymi planowanymi modyfikacjami są obniżenie samochodu i zmiana kół.
REMONT:
Tutaj potrzebne będzie roztrojenie jaźni

Część pierwsza: zbiórka części:
Zebrane części (nie wszystkie, tylko te "upolowane"):
- Podłoga kompletna L + P /N
- Progi zewnętrzne L + P /N
- Kieszenie bagażnika /N
- Podłużnice tylne od progu do amortyzatora /N
- Podłużnice tylne odcinek bagażnika /U
- Błotniki przednie L + P /N
- Pas tylny /N
- Zawieszenie chłodnicy /N
- Łącznik błotników przednich /N
- Kawałek słupka PP (chodzi o mocowanie do ograniczników drzwi) /U
- Pedał gazu wraz z łącznikiem do podłogi /U

- Zderzaki Coupe (elementy) P + T /U
- Prawy przedni migacz Bosch /U

- Język do otwierania maski /U
- Zamek tylnej klapy z kluczykiem /U
- Uszczelki drzwiowe kpl /N
- Uszczelki prowadzące szybę kpl /N
- Uszczelki "wodozgarniacze zewnętrzne" /N
- Uszczelki "korki otworów na lewarek" /N
- Kompletny układ centralnego zamka pneumatycznego (wszystkie siłowniki, przewody itd) /U
- "Mieszek" skrzyni biegów /N

- Fotel pasażera (na części do naprawy tapicerki) /U

- Sprężyny fotela kierowcy /U

- Tapicerka drzwi tylnych z popielniczkami /U

- Znaczek mercedes z grilla (płaski) /U
- uszczelki materiałowe (te przy słupkach) /U
- lusterka a chromem w idealnym stanie (moje są trochę zużyte) /U
- Gumy i blachy mocowania stabilizatorów P + T /N
- Sprężyny zawieszenia tylnego Lejsofors /N
- Antena automatyczna Hirschmann - oryginał z w123/U
- komplet listw drzwiowych dolnych
- nowe listwy progowe
Parę gratów uzbieranych
lampki tablicy, wzmocnienie wewnętrzne tylnego błotnika, spinki dolnych listw



spinki wodozgarniaczy, kołki listw bocznych, reperaturki tylnych błotników



uszczelka bagażnika i HIT- fabrycznie nowe mocowanie zderzaka



długo poszukiwany gadżet do samochodu - bez którego nie wyobrażam sobie mercedesa w123


nowe odboje maski, oraz prawe mocowanie zderzaka (niestety nikt z ludzi ogłaszających się "wszystkie części do w123" nie miał takiego :/)


udało się w końcu kupić szybę przednią zieloną bez paska (nową




Nadal potrzebne/poszukiwane części:
- Deska rozdzielcza niebieska II-seria benzyna
- komplet zamków (mówiąc komplet mam na myśli 2x klamki, stacyjki, bagażnika, korek paliwa i rączkę w schowku) wraz z kluczykiem
Część druga: naprawy poboczne
naprawa zderzaków
zderzaki z coupe, jakie występują w 280E są dosyć problematyczne w obejściu. O ile z przednim nie ma większych problemów, o tyle tylny gnije zawsze na potęgę i tylny zderzak w dobrym stanie to dość znaczny rarytas. W mojej beczce dobre były narożniki przedniego zderzaka i środek tylnego. Niestety reszta była... jaka była:


Po miesiącach (!!!) poszukiwań udało mi się kupić środek przedniego w stanie bdb i kompletny tylny zderzak z bardzo dobrą stroną zewnętrzną (chromem) i słabą częścią wewnętrzną. Po rozebraniu zderzaków na części pierwsze rozpocząłem ich naprawę:
przednie kły: inspekcja, potem czyszczenie z rdzy (nie do zera), kolejno odrdzewianie chemiczne (fertan) zarówno wewnątrz jak i część pod gumową listwą, później obklejenie chromów, pomalowanie podkładem reaktywnym i srebrnym lakierem








Polerowanie : Przed -> 50/50 -> w trakcie -> po...






Tylne naroża:



Tylne narożniki po dwukrotnym odrdzewianiu, oraz po zapodkładowaniu :




tył tylnych kłów skończony:

z grubsza doczyszczone:


i skończone





środek zderzaka tył: w zasadzie tylko umyty, ale... takiej warstwy starego smaru, oleju i ogólnego syfu nie widziałem




Wszystkie elementy chromowane zderzaków polerowane były pastą Mothersa, a zabezpieczone woskiem auto finesse

Belka spod zderzaka przed -> trawienie -> wytrawiona -> polakierowana








Zderzaki poskręcane (zostało gumę założyć na tylny) od wewnątrz zabezpieczone woskiem noxudol




"Naprawa" chromów
Listwy z rynienek dachowych: brudne->umyte -> wypolerowane





zabrałem się za ratowanie atrapy chłodnicy - zobaczymy co z tego wyjdzie



poprzeczki zostały dokładnie wymyte, z aluminiowymi poprzeczkami zrobiony porządek i całość skręcona do kupy i wypolerowana, oraz założony został znaczek kupiony kiedyś na złomie... niestety wyszło dużo czarnych kropek spod chromu, będę musiał rozejrzeć się za nową ramką chyba




TAPICERKA
Fotele - na pierwszy rzut oka tragedia...


fotel kierowcy pierwsze pranie


oparcie kanapy pierwsze pranie



siedzisko kanapy pierwsze pranie



kanapa po pierwszym praniu - po włożeniu do auta pewnie będzie jeszcze jedno



części do odratowania fotela kierowcy (chcę wymienić tylko sam środek)


fotel kierowcy odebrany od tapicera


Zacząłem prać wykładzinę... a że jest w stanie złym, to trochę to trwa :/ dzisiaj udało się wyprać taki kawałeczek (przed -> po) :


No dobra, nie tylko tamten kawałek

Przed -> po -> porównanie ze stroną pasażera



jak widać Tornador miał co robić


tapicerka szyberdachu (nie wyszła idealnie, mimo wielu prób rdzawy nalot nie chce się poddać :/ )


tapicerka z plastiku tunelu środkowego (wylała mi się jakaś woda na nią czego nie zauważyłem i od jesieni sobie gniła




tapicerka tyłu tunelu środkowego


dłuższa robota z tapicerkami drzwiowymi. Całość wyprana, a mbtex zabezpieczony Shiny Garage Apple Dressing. Wszystko było w stanie złym, niestety nie jest idealnie - materiałowe wstawki są już odbarwione od słońca, aczkolwiek widać to tylko w pełnym słońcu (w samochodzie na 90% nie będzie tego widać). tylko jedna fotka przed. Tylne boczki są zrobione z czterech (jak dawno temu pisałem, w moim aucie były założone głośniki w miejsce popielniczek). Swoją drogą chętnie przygarnę taką jedną niebieską w dobrym stanie


Przód:


Tył:


Wszystkie:

W międzyczasie ogarniałem boczki bagażnika (przed -> po)


Wreszcie dokończyłem tapicerki pod nogami

i jeden boczek tunelu środkowego (przed -> po)


przy okazji jakiś plastik się nawinął (jak pamiętam maskownica wiązki)


Doczyszczanie różnych dziwnych części

Pacjent nr 1 - gumy zderzaka przedniego
Stan - tragiczny. Popaćkane podkładem, częściowo pomalowane srebrzanką, pobrudzone jakimiś smarami itd. W kolejności: Dimer-> Shiny Garage T&G -> Nitro -> skrobanie nożem -> znowu nitro -> Tenzi Prix -> Meguiars Quik Interior (wiem, że to do wnętrz, ale dobrze odżywia plastik i gumę



Pacjenci nr 2 i 3
Prowadnice powietrza na nogi pasażerów tylnej kanapy
Stan niewiele lepszy niż gumy zderzaka - smar, rdza, resztki kleju, wtopione resztki dywaników (?) ogólnie mówiąc plac zabaw


"poziome" przed i 50/50


"pionowe" przed, 50/50 i po



Następnie dopadłem element, którego nie potrafię nazwać (nadszybie ?

Na zdjęciach widać stan przed, 50/50 w trakcie prania (trzeba się przyjrzeć, na żywo zdecydowanie bardziej było widać różnicę), oraz gotowy element już po wszystkim



Ostatnim "dużym" elementem była deska rozdzielcza. Zdjęcia mi nie wyszły




w tak zwanym międzyczasie (jak coś schło czy tam reagowało) zrobiłem apteczkę. Zastanawia mnie, czy do niebieskiej tapicerki szły czarne apteczki ? co ciekawe, wewnątrz pokrywka jest właśnie niebieska, czyli nie jest to raczej przekładka z innego auta. Brakuje (chyba) jakiejś naklejki ze znaczkiem, że to apteczka - tak wnioskuję, po kwadraciku od góry
dwie fotki przed, dwie po




jakiś plastik (wiem, super opis, ale taki mi w rękę wpadł




Ponieważ "nowe" lampki wyglądały podle, musiałem je lekko odświeżyć.


Kilkadziesiąt minut i...


Podłodze bagażnika też się dostało - niby jej nie widać spod wykładziny, ale co tam



plastiki spod deski rozdzielczej




podstopnica przed -> po


rączki drzwi




Tunel środkowy przed -> po




Półka po (na żywo kolor jest bardziej żywy):

takie dwie fotki "w trakcie"



szybka robota z listwami spod lamp - lekka polerka i nabłyszczanie

małe odświeżenie zapasówki:


Nigdy jeszcze nie czyściłem tak wiele razy felgi, aby uzyskać tak niezadowalający efekt. Koło potraktowałem wielokrotnie najbardziej żrącymi zasadami i kwasami jakie mam "w arsenale" , do tego kilkukrotnie tzw "deironizer". Decyzja zapadła - felgi pójdą do piaskowania (po sezonie) i lakierowania
Część trzecia: historia remontu
Rozbiórka wnętrza:
Początek (najprostszy)
Rozebranie auta w środku - przygotowanie do spawania podłogi i ocena zniszczeń

kanapa - stan bdb - raczej z tyłu rzadko ktoś jeździł, stan zatwierdzony przez "komisję"




Pod kanapą wzorowo, chociaż tam rdzy nie ma



tylna półka stan idealny

Mała rzecz znaleziona, a jak cieszy





Mała rzecz, a złości... dwa niesprawne ograniczniki z 4, do tego bez osłon. W tle widać zniszczoną głośnikami tapicerkę


podłoga tył - z lewej storny widać wyraźnie, że "nasi tu byli". Tragedii nie ma, ale jest na tyle źle, że musi być wymieniona


podłoga przód - lewa strona dostateczna, prawa tragiczna




Drzwi: brak folii, wyszło na jaw, że ktoś zamienił siłowniki pneumatyczne na elektryczne




Kolejny etap rozbiórki:
- auto pozbyło się instalacji LPG
- we wnętrzu została nagrzewnica tylko i tymczasowo fotele przód

- z zewnątrz zostały szyby i listwy na rynienkach








oczywiście wszystkie części posegregowane, poopisywane, wszystkie śrubki w woreczkach strunowych itd


Dalsza rozbiórka i inspekcja blacharska:
Karoseria z zewnątrz - nie ma tragedii













Bagażnik - klapa ok, wnętrze... no właśnie wnętrze takie sobie ;(





Wnętrze auta: tu jest najgorzej


















Komora silnika, ogólnie nie wygląda źle, ale w dalszej części wyjdzie parę kwiatków







Na tym etapie auto trafiło do mechanika w celu wyjęcia całego zespołu napędowego, tam przestało parę dni, obeszło się bez większych problemów.
Kolejno auto pojechało do blacharza, poniżej relacja z tego etapu
Naprawa blacharska:
parę dni po odstawieniu samochodu do blacharza pojechałem na oględziny




Później zaczęły się wizyty "Towarzysko - kontrolne"

po pierwszej wizycie - wstawiona część podłogi:



po drugiej wizycie - skończona prawa strona podłogi, wstawiony prawy próg


Kolejny etap - wycięta lewa podłoga, obrobione elementy nośne:


Wyszło przy okazji małe kuku w komorze silnika, dokładniej pod akumulatorem

7 stycznia 2014 - zakończona akcja wstawiania nowej podłogi, lewy próg wycięty i nowy czeka na montaż:




Mała aktualizacja "blacharska" 21 stycznia 2014
Próg już wstawiony (wiem, wiem, niewielki progres od ostatniego razu





A będzie z czym walczyć





połowa marca 2014
błotniki przednie - przymierzone wstępnie


komora silnika - blacharsko skończona, czeka na lakierowanie



zawieszenie chłodnicy


bagażnik - wymiana kieszeni bocznych, do wymiany idzie też pas tylny.


W zasadzie zostało niewiele blacharki, mam nadzieję odebrać auto do końca miesiąca i wkładać silnik

druga połowa marca 2014
przez ostatnie 2 tygodnie niewiele się działo. W zasadzie auto zostało pomalowane podkładem antykorozyjnym. Powodem przestoju było oczekiwanie na zestaw naprawczy tylnego stabilizatora (FEBI) i na obejmy gum tylnego stabilizatora (OEM MB). Do tego doszły nowe gumy przedniego stabilizatora (OEM MB) i obejmy w/w gum (moje były tragiczne). Kupiłem również nowe sprężyny na tył.



Wspomniane malowanie podkładem






Aktualnie auto trafiło na podnośnik i wymieniany jest pas tylny na nowy i naprawiana jest tylna część podwozia.
pierwsza połowa kwietnia:
Parę części OEM MB w stanie bdb (podstawa akumulatora, poduszki belki, podkładki belki, śruby belki, łączniki stabilizatora, łączniki pompy paliwa, odboje belki z podstawami (podstawy słabe - trzeba będzie zrobić nowe)

podłoga pomału wyklejana jest matami:

wnętrze błotników zakonserwowane


tylny pas wstawiony

podłużnice od progów do kielichów wymienione na nowe, a od kielichów do pasa tylnego naprawione:


Podwozie zabezpieczone podkładem antykorozyjnym i zakonserwowane (część zdjęć z dzisiaj, część z przedwczoraj)











28.04
"nowa" podstawa akumulatora 2 razy podkład + chlorokauczuk

w komorze silnika też się dzieje



13.06
W zeszły czwartek auto zostało odebrane od mechanika. Silnik i napęd wróciły do karoserii





30.07
w aucie niewiele zmiany - doszły reperaturki tylnych błotników, trwa pasowanie elementów, początki szpachlowania spawów, itd. Już nie pamiętam, czy pisałem, że kupiłem kiedyś listwy dolne, bo moje były poniszczone... w każdym bądź razie okazało się, że listwy były przyklejone nie dlatego, że były zniszczone mocowania, tylko dlatego, że ktoś naprawiając spód drzwi usunął otwory. Tak, że i tutaj zeszło trochę na odtworzenie ich.






druga połowa sierpnia
Na zdjęciach niewielki postęp. Ale pracy wykonany ogrom, do końca tygodnia auto powinno być w podkładzie



a mówią, że to kobiety mają dużo kosmetyków


druga połowa września 2014
pomału, pomalutku... ale cały czas do przodu







koniec września 2014
podkład, podkład, jeszcze więcej podkładu




Podłoga bagażnika... też podkład



kieszenie bagażnika, tutaj o dziwo - podkład



2 tydzień października 2014
postępy mało spektakularne, ale jednak są

Próg i przedni słupek ogarnięte:


dach w podkładzie:

mocowania uszczelek szyberdachu, krawędzie itp historie:


połowa listopada 2014
Mam fatalne zdjęcia polakierowanego bagażnika w środku, wczoraj widziałem polakierowane wnętrza drzwi, w tym tygodniu będzie polakierowane już całe wnętrze auta i prawdopodobnie dach z zewnątrz, w następnym tygodniu prawdopodobnie reszta karoserii...






druga połowa listopada
Dach wewnątrz ogarnięty. Najwyższy czas na lakier zewnątrz auta



