Strona 1 z 1
chociaż raz....
: 16 sie 2014, 23:14
autor: Kakarotto07
cześć, panowie chociaż z raz pomóżcie mi... dziś po 9 miesięcznym postoju chciałem odpalić swoją beczkę, pochodził chwilę nagle zaczął "czmychać" w filtr powietrza a raczej w jego brak, i zgasł, teraz jak próbuje zapalić to załapuje, nie chce zapalić, i wali w ten filtr powierza, nie wiem czy to ma znaczenie ale gdy go odpaliłem odrazu wszedł na maxymalne obroty mało mi serce nie pękło bo cięgło gazu było zdjete ale szybko podbiegłem i odpuściłem ten gaz, chwilkę pochodził i tak sie zrobiło, proszę was podpowiedzcie coś bo mało sie nie targnę, nie dość że ten remont idzie jak krew z nosa to jeszcze teraz i to.
Re: Odp: chociaż raz....
: 17 sie 2014, 12:15
autor: Tytan
A przed odpaleniem próbowałeś pokręcic reka wałem korbowym? Po tak dlugim staniu silnika bez odpalania mogły sie pierscienie zapiec w cylindrze. I pewno olej caly spłyną do misy i mogł przez chwile pracowac bez oleju. Ale to tylko teoria.
Re: chociaż raz....
: 17 sie 2014, 13:02
autor: Kakarotto07
ale silnik z dobrą minutę pracował
Re: Odp: chociaż raz....
: 17 sie 2014, 13:43
autor: Tytan
A probowałeś odpalic z samostratu albo plaka?
Re: chociaż raz....
: 17 sie 2014, 14:35
autor: Kakarotto07
nie bo nie chce wytłuścić komory bo jest przygotowana do malowania, tak myśle, może uszczelka pod głowicą między cylindrami? dwa tłoki próbują zapalić a po między dwoma jest przedmuch i tak sie robi, miał ktoś wydmuchaną tak uszczelke? byłby taki objaw?
Re: chociaż raz....
: 17 sie 2014, 14:41
autor: done666
a jak próbujesz odpalić to żadnych stuków nie ma? może podparty zawór?
Re: chociaż raz....
: 17 sie 2014, 15:59
autor: Kakarotto07
no właśnie nie ma stuków... teraz ni jak to rozebrać bo ma być malowana komora, w sumie to już od roku ma być, ale chciałem sobie humor poprawić, i go odpalić, to poprawiłem....
Re: chociaż raz....
: 18 sie 2014, 22:47
autor: Rafako
A może się zapowietrzył
Serdecznie pozdrawiam.