Wnętrze auta
: 16 lis 2018, 21:05
Witam wszystkich serdecznie,
Mam na imię Wojtek. Mieszkam w Holandii i od dwóch miesięcy jestem posiadaczem TURLAKA (tak go nazwałem) tzn. Mercedesa w123 220d z roku 1976. Do zakupu skłoniła mnie legendarna niezawodność, cena, ciekawość a najbardziej zwolnienie z podatku drogowego, jakie przysługuje w tym kraju w przypadku oldtimerów. Może to prozaiczne powody ale jednak. Po zmianie miejsca pracy przesiadłem się na rower. Szkoda odpalać auta na pokonanie 2,5 km, gdyż taką właśnie odległość dzieli mnie między domem a miejscem pracy. Auta potrzebuję tylko przy fatalnej pogodzie i do transportu moich malutkich córeczek do i ze żłobka (dystans - 3km). Tak więc pozbyłem się swojego wcześniejszego auta i postawiłem na oldtimera. Względy typowo ekonomiczne. Muszę jednak przyznać, że od małego kajtka Mercedes w123 wzbudzał we mnie szacun i zawsze była gdzieś ochota na posiadanie auta z celownikiem na masce. Nie jestem żadnym maniakiem ani znawcą więc zarejestrowałem się tutaj NIE aby się wymądrzać czy też bezpodstawnie i głupio komentować ale raczej aby czerpać od Was moi mili wiedzę, otrzymywać porady i opinie. Liczę na Waszą pomoc a na moje głupie pytania mądre odpowiedzi. To tyle z wazeliny a teraz do rzeczy. Mój TURLAK jest koloru białego i ma czarne wnętrze. Nie jest jakoś bardzo poniszczone ale sęk w tym, że trafiłem okazję kupić za niewielkie pieniądze beżowe skórzane w całkiem niezłym stanie. Jutro jadę je obejrzeć i mam nadzieję zakupić (fotele, kanapa, panele drzwiowe). Jednak zdaję sobie sprawę że jest to leciwe i kultowe już auto a przy ewentualnej odsprzedaży procent oryginalności może mieć duże znaczenie. Moje Pytanie brzmi: Co Wy o tym myślicie?
Mam na imię Wojtek. Mieszkam w Holandii i od dwóch miesięcy jestem posiadaczem TURLAKA (tak go nazwałem) tzn. Mercedesa w123 220d z roku 1976. Do zakupu skłoniła mnie legendarna niezawodność, cena, ciekawość a najbardziej zwolnienie z podatku drogowego, jakie przysługuje w tym kraju w przypadku oldtimerów. Może to prozaiczne powody ale jednak. Po zmianie miejsca pracy przesiadłem się na rower. Szkoda odpalać auta na pokonanie 2,5 km, gdyż taką właśnie odległość dzieli mnie między domem a miejscem pracy. Auta potrzebuję tylko przy fatalnej pogodzie i do transportu moich malutkich córeczek do i ze żłobka (dystans - 3km). Tak więc pozbyłem się swojego wcześniejszego auta i postawiłem na oldtimera. Względy typowo ekonomiczne. Muszę jednak przyznać, że od małego kajtka Mercedes w123 wzbudzał we mnie szacun i zawsze była gdzieś ochota na posiadanie auta z celownikiem na masce. Nie jestem żadnym maniakiem ani znawcą więc zarejestrowałem się tutaj NIE aby się wymądrzać czy też bezpodstawnie i głupio komentować ale raczej aby czerpać od Was moi mili wiedzę, otrzymywać porady i opinie. Liczę na Waszą pomoc a na moje głupie pytania mądre odpowiedzi. To tyle z wazeliny a teraz do rzeczy. Mój TURLAK jest koloru białego i ma czarne wnętrze. Nie jest jakoś bardzo poniszczone ale sęk w tym, że trafiłem okazję kupić za niewielkie pieniądze beżowe skórzane w całkiem niezłym stanie. Jutro jadę je obejrzeć i mam nadzieję zakupić (fotele, kanapa, panele drzwiowe). Jednak zdaję sobie sprawę że jest to leciwe i kultowe już auto a przy ewentualnej odsprzedaży procent oryginalności może mieć duże znaczenie. Moje Pytanie brzmi: Co Wy o tym myślicie?