Gaźnikowa bestia

[Tom88]

Witajcie,
wielu z nas marzy sie beczka z duzym, ryczacym silnikiem pod maska. Niektorzy juz powoza sie w v8 z 126 inni ciesza sie oryginalna rzedowa szostka. Rowniez i ja jako pasjonat chcialbym spelnic swoje dzieciece marzenie. Mimo postepu techniki chcialbym jednak cofnac sie nieco w czase - a raczej przeszlosc przeniesc w dzien dzisiejszy. Planuje zakup beczki coupe w wersji gaznikowej 2.8 z ewentualnym swapem v8 3,5 lub 3.8 ze 107. Nowoczesne systemy gaznikowe, przy madrych modyfikacjach, potrafia dac naprawde wiele frajdy. I o to chodzi w tym projekcie, by uslyszec najpiekniejszy dzwiek jaki moze wydusic maszyna,wedlug mojej skromnej osoby rzecz jasna. By auto oddalo hold tamtym czasom., by mialo TEGO ducha.
Moja wiedze oceniam tak: wiem na tyle duzo, ze tak naprawde wiem, ze nic nie wiem. I zeby nie zostac z reka w nocniku milo byloby poczytac od Was drodzy koldzy sugestie dotyczace przerobek gaznikow.
Po pierwsze plan: zalozmy ze idealna sytuacja jest wpasowanie do beczki serca z 350sl lub 380 w107 lub z innego. Mimo mechanicznego wtrysku mozliwe jest przerobienie na gaznik. Czemu wolnossace 3,5l\3.8l? Bo te silniki maja potencjal z racji v8 i jednoczesnie sa znacznie mniejszych rozmiarow niz inne v8 co przeklada sie na mniejsza wage pojazdu oraz lepsze prowadzenie. Przy odpowiednio wydajnym gazniku i przelotach powinno sie udac wyciagnac bez klopotu 200 kucy. Moznaby pokusic sie o jakis wydajny system gaznikowy z dolotami i wylotami, dostosowujac stopien sprezania i wyciagnac 240-250km. I tu rodzi sie bardzo trudne pytanie: od czego gaznik? I to odpowiednio duzy by dal mocny ciag i jednoczesnie maly by zmiescil sie z obudowa filtra pod maska. Moze ktos ma jakis konkretny pomysl? Zalozmy ze cena nie gra roli- 100% zabawy. Moze ma ktos ewentualnie doswiadczenia z gaznikami webera badz jakimis podobnymi sportowymi? Bo jakby wyciac troche blachy i jakby za bardzo nie wystawal to byloby chyba prosciej i napewno daloby to wiecej mocy. Ale to europejski woz a nie jaki jego amerykanski kuzyn z tamtych czasow wiec wolalbym zmiescic wszystko pod maska. O spalaniu nie bede wspominal, bo nawet przy dobrze wyregulowanych gaznikach te 200km to bedzie 20l/100km, ale wasnie taki ma ten samochod byc. Oczywiscie takie pojecia jak dopasowanie silnika i walu itp moge rzecz tylko jedno - wszystko da sie zrobic, a jesli cena nie gra roli to sie to po prostu robi.
Mimo ze to nie forum dla motocyklistow to nie jeden taki sie tu znajdzie zapewne, otoz gazniki motocyklowe moglyby zalatwic sprawe, o ile da sie wydluzyc wlot na tyle by osiagnac potrzebny moment obrotowy. Pewien motocyklista mnie tym zaciekawil, mowil tez ze z powodzeniem mozna w autach montowac gazniki poprzeczne, i wowczas nie trzeba martwic sie anie o moment obr ani o ciecie maski. i wowczas muaialoby byc 8 gaznikow, osobny na kazdy cylinder. Ewentualnie jakies niewielkie doloty porobic w masce w postaci niewielkich dyfuzorow.
Co o tym sadzicie? Wiem ze to trudne, drogie i czasochlonne. Ale wlasnie o to w tym chodzi, by po godzinach moc sie urwac z domu do garazu i cieszyc sie tym latami, bo gaznik to przeciez ciagla pielegnacja, czyszczenie i strojenie. Jak wspomnialem chodzi tu o czysta sztuke dla sztuki.

[kikan]

Taka ciekawostka

https://www.ebay-kleinanzeigen.de/s-anz ... 1-216-8973

Można by kupić po prostu to i dalej pielęgnować/kombinować!