PILNE - włożenie silnika po 6 latach leżenia. Jest sens?
Moderator: Tomek
- tranzystor
- Beczkofan
- Posty: 158
- Rejestracja: 27 wrz 2015, 11:28
- Posiadany model W123: na razie żaden :(
- Lokalizacja: Warszawa
PILNE - włożenie silnika po 6 latach leżenia. Jest sens?
Witam serdecznie,
to mój pierwszy post. W rodzinie mieliśmy 300D '82 i pozostał mi po niej, między innymi silnik. Wyjąłem go i 6 lat leży na dworze, pod folią (stara popękała, więc był mokry, teraz jest nowa). Wszelkie otwory pozatykałem szmatami nasączonymi olejem, ale nie wykluczam że gdzieś się wlała woda. Cylindrów nie zalałem olejem. Ponieważ była tam chłodnica oleju, którą odpiąłem, to zlał się też olej (nie wiem czy cały).
Mam na oku beczkę z 200D, chcę ją kupić i przełożyć ten 300D do niej.
Mam pytanie do osób, które przerabiały ten temat - czy po tylu latach postoju tez silnik jeszcze się do czegoś nadaje? Czy wżery w cylindrach, rdza na krzywkach itp mogą wykluczyć jego dalszą eksploatację bez remontu?
Temat jest pilny, bo na tą 200D są chętni i muszę najlepiej dziś podjąć decyzję. Bardzo proszę o podpowiedzi.
to mój pierwszy post. W rodzinie mieliśmy 300D '82 i pozostał mi po niej, między innymi silnik. Wyjąłem go i 6 lat leży na dworze, pod folią (stara popękała, więc był mokry, teraz jest nowa). Wszelkie otwory pozatykałem szmatami nasączonymi olejem, ale nie wykluczam że gdzieś się wlała woda. Cylindrów nie zalałem olejem. Ponieważ była tam chłodnica oleju, którą odpiąłem, to zlał się też olej (nie wiem czy cały).
Mam na oku beczkę z 200D, chcę ją kupić i przełożyć ten 300D do niej.
Mam pytanie do osób, które przerabiały ten temat - czy po tylu latach postoju tez silnik jeszcze się do czegoś nadaje? Czy wżery w cylindrach, rdza na krzywkach itp mogą wykluczyć jego dalszą eksploatację bez remontu?
Temat jest pilny, bo na tą 200D są chętni i muszę najlepiej dziś podjąć decyzję. Bardzo proszę o podpowiedzi.
-
- Beczkomistrz
- Posty: 1032
- Rejestracja: 08 maja 2014, 9:54
- Posiadany model W123: 240D usa 300TDT usa
- Lokalizacja: Frombork
Re: PILNE - włożenie silnika po 6 latach leżenia. Jest sens?
to troche wróżenie z fusów. jak nie przełożysz to się nie przekonasz. domyślam się,że żaden z forumowiczów nie wie co obecnie dzieje się w Twoim silniku więc i nikt nie udzieli Ci 100% odp.
z tego co piszesz to dałeś mu niezle popalić. druga rzecz to w jakiej był kondycji zanim go tak sponiewierałeś. napewno przed uruchomieniem musiał byś mu wykonać pare zabiegów "tu i tam". nawet jak by się okazał trupem to przecież sprawne silniki 300 nie kosztują majątku.
i pamiętaj,że żeby przekładka spełniała swoją funkcje to nie wystarczy przerzucić silnika,ale także skrzynie i dyfer.
z tego co piszesz to dałeś mu niezle popalić. druga rzecz to w jakiej był kondycji zanim go tak sponiewierałeś. napewno przed uruchomieniem musiał byś mu wykonać pare zabiegów "tu i tam". nawet jak by się okazał trupem to przecież sprawne silniki 300 nie kosztują majątku.
i pamiętaj,że żeby przekładka spełniała swoją funkcje to nie wystarczy przerzucić silnika,ale także skrzynie i dyfer.
- tranzystor
- Beczkofan
- Posty: 158
- Rejestracja: 27 wrz 2015, 11:28
- Posiadany model W123: na razie żaden :(
- Lokalizacja: Warszawa
Re: PILNE - włożenie silnika po 6 latach leżenia. Jest sens?
Cześć,Kowal_80 pisze:to troche wróżenie z fusów. jak nie przełożysz to się nie przekonasz. domyślam się,że żaden z forumowiczów nie wie co obecnie dzieje się w Twoim silniku więc i nikt nie udzieli Ci 100% odp.
z tego co piszesz to dałeś mu niezle popalić. druga rzecz to w jakiej był kondycji zanim go tak sponiewierałeś. napewno przed uruchomieniem musiał byś mu wykonać pare zabiegów "tu i tam". nawet jak by się okazał trupem to przecież sprawne silniki 300 nie kosztują majątku.
i pamiętaj,że żeby przekładka spełniała swoją funkcje to nie wystarczy przerzucić silnika,ale także skrzynie i dyfer.
dziękuję za odpowiedź. Oczywiście wiem, że to wróżenie z fusów i nie oczekuję 100% odpowiedzi, tylko odpowiedź z wyczucia i doświadczenia. Mam skrzynie, wał i dyfer. Po prostu zdjąłem wszystko i przerdzewiała puszka pojechała lawetą na złom.
Silnik był w (bardzo) dobrym stanie, nabite na liczniku 440 tyś, był jakieś 80 tyś po remoncie. Nie brał oleju, spalanie w trasie 6,5-7 litrów.
Wiem że to leżakowanie to było nie fair - ale takie były warunki, gówniarski wiek i inne priorytety.
-
- Beczkomistrz
- Posty: 1032
- Rejestracja: 08 maja 2014, 9:54
- Posiadany model W123: 240D usa 300TDT usa
- Lokalizacja: Frombork
Re: PILNE - włożenie silnika po 6 latach leżenia. Jest sens?
to ryzykuj,dla beczki warto. a jak będziesz musiał troche przy tym podłubać to tylko wzmocni Twoje uczucie do tego auta. pamietaj,że te silniki teoretycznie są nieśmiertelne. więc możliwe,ze malym kosztem go obudzisz.
Re: PILNE - włożenie silnika po 6 latach leżenia. Jest sens?
hehe. 300 D i spalanie 6-7 litrow. Bezcenne. No chyba ze przy 70-80 km/h.
- tranzystor
- Beczkofan
- Posty: 158
- Rejestracja: 27 wrz 2015, 11:28
- Posiadany model W123: na razie żaden :(
- Lokalizacja: Warszawa
Re: PILNE - włożenie silnika po 6 latach leżenia. Jest sens?
ten sie śmieje kto... jeździ benzyną Przy spokojnej jeździe w trasie (90-95 km/h) wychodziło 6,5-7. Może to było z wiatremLohrSith pisze:hehe. 300 D i spalanie 6-7 litrow. Bezcenne. No chyba ze przy 70-80 km/h.
Biorę tego 200D i mechanik będzie reanimować 300D z leżakowania. Dam znać jak poszło. Jakby się udało, to będzie niezła romantyczna historia. Ukochane rodzinne auto, które mieliśmy 20 lat, dostanie nowe życie, no przynajmniej jego serce i parę innych flaków. Coś jak z Robocopem.
PS
Utwierdziłem się że Merc z ciemno-niebieską tapicerką ma swój zapach niepowtarzalny - po 6 latach jak wsiadłem do pierwszego oglądanego to BUM! Ten sam zapach. Miłość wróciła.
- Rafako
- Beczkomaniak
- Posty: 433
- Rejestracja: 31 gru 2013, 9:56
- Posiadany model W123: 200 D III seria
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: PILNE - włożenie silnika po 6 latach leżenia. Jest sens?
Taaa, chętni... na 200D Ale Cię ten sprzedający wkręciłtranzystor pisze: (...)Temat jest pilny, bo na tą 200D są chętni i muszę najlepiej dziś podjąć decyzję. Bardzo proszę o podpowiedzi.
Nic to, mam nadzieję, że kupiłeś i życzę powodzenia w reanimacji.
Serdecznie pozdrawiam.
Ps. jakby Ci Twój 300D jednak zaniemógł to od razu pocieszam - z 200D da się żyć, ja mam jedno i cały czas myślę o drugim, w jakimś bardziej żywym kolorze
Obecnie na stanie: Mercedes W123 200D '83 , Skodilak octavia III kombi 1.4 TSi '18 , C124 230E '89...
-
- Beczuszkarz
- Posty: 61
- Rejestracja: 13 maja 2015, 16:18
- Posiadany model W123: 240D
- Lokalizacja: pińczów
Re: PILNE - włożenie silnika po 6 latach leżenia. Jest sens?
Jeśli woda nie wlała się do cylindrów to nic temu silnikowi nie będzie. Jak wał da się lekko obrócić to masz z górki.
- tranzystor
- Beczkofan
- Posty: 158
- Rejestracja: 27 wrz 2015, 11:28
- Posiadany model W123: na razie żaden :(
- Lokalizacja: Warszawa
Re: PILNE - włożenie silnika po 6 latach leżenia. Jest sens?
Dziękuję Kolegom za odpowiedzi. Kupiłem to 200D, muł w porównaniu do 300D, ale podczas jazdy do domu zdałem sobie sprawę że do bezpiecznej i spokojnej jazdy to i tak wystarcza. Śmieszne są te wszystkie rakiety -SUVy które ludzie kupują za ileśset tysięcy PLN żeby grzecznie jechać 50km/h po mieście i 90km/h w trasie (no, przynajmniej w teorii powinni).
Jest trochę namieszane w elektryce, do ogarnięcia trochę detali w środku. Widać, że kiedyś był malowany, mimo tego blacharsko i lakierniczo na 4+. Do przemalowania drzwi kierowcy i pasażera tyl prawy - są nie w kolor lekko. Będę Was pewnie męczył pytaniami o kolejne etapy;)
Załączam fot. z komórki.
Jest trochę namieszane w elektryce, do ogarnięcia trochę detali w środku. Widać, że kiedyś był malowany, mimo tego blacharsko i lakierniczo na 4+. Do przemalowania drzwi kierowcy i pasażera tyl prawy - są nie w kolor lekko. Będę Was pewnie męczył pytaniami o kolejne etapy;)
Załączam fot. z komórki.
- kazios
- Administrator
- Posty: 1080
- Rejestracja: 16 gru 2013, 15:32
- Posiadany model W123: 300D '82r
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: PILNE - włożenie silnika po 6 latach leżenia. Jest sens?
kiedyś z moim tatą taki leżakowany silnik uruchamialiśmy. Rozruszać go pierw kluczem na kole pasowym, podpompować paliwo w pompie wtryskowej i zapali bez problemu jak jest w takim stanie jak piszesz.