Hej, w mojej W123 CE posiadam silnik 2.3 m102 oraz skrzynię manualną "czwórkę". Oryginalnie i według VIN powinna mieć automat, ale z manualem już gwiazdę kupiłem. Raz, kilka lat temu skrzynię zmieniałem na taką samą kupioną na innym forum od klubowicza. Jednak i ona po 7 latach zaczyna chyba się kończyć. Objaw jest taki: kiedy zmieniam szybciej biegi (np. przy wyprzedzaniu) i odpuszczam sprzęgło (czasami )słychać metaliczne i dość głośne stuknięcie ze skrzyni. Następny objaw, to hurgot obracających się trybów w czasie wrzucania wstecznego, dopiero włączenie dwójki i za chwilę ponownie wstecznego je uspokaja, czasami też jest problem z wrzuceniem jedynki. Sprzęgło było wymieniane jakieś 50 tysięcy km temu na "valeo" i działa bez zastrzeżeń. Los poprzedniej skrzyni był podobny tylko bardziej gwałtowny. Po zrobieniu trasy 1200 km (na szczęście już w Warszawie) nagle usłyszałem głośne "Jebuduuu!" i nie dało się już wrzucić żadnego biegu, a po zdjęciu samej skrzyni u mechanika w skorupie znaleźliśmy dziurę wielkości pięści! Wolałbym uniknąć podobnej przygody tym razem i stąd pytanie- Czy szukać już "nowej" czy zimę jeszcze przelatam? Czy może zmienić na automat jak było w oryginalnie? Bo mam możliwość kupienia tanio skrzyni automatycznej. Jak uważacie? Potencjalne komplikacje? Jakie zady a jakie walety takiej operacji i jaki mógłby być orientacyjny koszt robocizny? Z góry dziękuję za wskazówki i wszelkie argumenty
To nie takie hip hop, wiadomo wymiana skrzyni, walu napedowego, kola zamachowego, wybieraka biegow, poduszek pod silnikiem, lapy skrzyni, chlodnicy, zestawu pedalow, zbiorniczka plynu hamulcowego, dolozenie przewodow ukladu chlodzacego olej w skrzyni i dolozenie ukladu podcisnieniowego do sterowania skrzyni, wiecej mi nie przychodzi do glowy, mniej roboty nie bedzie a moze byc wiecej, cena czesci wiadomo zalezy od fantazji sprzedajacego a wymiana zalezy od mechanika ale mysle ze od 600 do 800zl by to kosztowalo
Gdy ci smutno jest ogromnie, weź pół litra i przyjdź do mnie.
Dzięki Oskar za wyszczególnienie, zatem wychodzi na to że muszę poszukać jednak manualnej czwórki. Z jednej strony szkoda, z drugiej będzie taniej jeździła
Niekoniecznie. Przerabiałem ostatnio jakieś 3 miesiące temu swoje 240D na automat i dałem rade. Fakt jest taki, iż sporo części jest do wymiany nawet śruby koła zamachowego. Jeśli potrzebujesz pełnej listy co należy kupić to służę pomocą.
Poduszek pod silnikiem nie trzeba wymieniać jak sugeruje Oskar-123 poza tym ma rację. Jeśli to był automat oryginalnie to może zostały rzeczy, których nie będziesz musiał kupować np chłodnica czy regulator podciśnienia przykręcany do pompy oraz jak w przypadku silnika 2,3 układ cięgien do skrzyni.
A wracając do uszkodzeń skrzyni to podejrzewam jedną istotną rzecz, która może skutkować uszkodzeniem opisanym przez Ciebie. Mianowice jak był to automat to może ktoś zapomniał włożyć do wału łożyska podpierającego wałek sprzęgłowy.
Przerabiając manual na automat musiałem to łożysko usunąć! Przy przeróbce w drugą stronę wiadomo trzeba takie łożysko założyć.
say2 pisze: Mianowice jak był to automat to może ktoś zapomniał włożyć do wału łożyska podpierającego wałek sprzęgłowy.
Przerabiając manual na automat musiałem to łożysko usunąć! Przy przeróbce w drugą stronę wiadomo trzeba takie łożysko założyć.
Dzięki za wskazówkę. To mi do głowy nie przyszło. Czy masz może jakiś wykres lub zdjęcie, gdzie mieści dokładnie to łożysko?
Łożysko znajduje się centralnie w w wale korbowym tam gzie wchodzi końcówka wałka sprzęgłowego. Należy zdjąć skrzynię i docisk aby zobaczyć czy jest i czy jest sprawne. Na szybko znalazłem zdjęcie od sierry, ale pokazuje dokładnie umiejscowienie.
Wolałbym uniknąć podobnej przygody tym razem i stąd pytanie- Czy szukać już "nowej" czy zimę jeszcze przelatam? Czy może zmienić na automat jak było w oryginalnie? Bo mam możliwość kupienia tanio skrzyni automatycznej. Jak uważacie? Potencjalne komplikacje? Jakie zady a jakie walety takiej operacji i jaki mógłby być orientacyjny koszt robocizny? Z góry dziękuję za wskazówki i wszelkie argumenty 
