www.beczkolandia.com.pl

Witam wszystkich forumowych kolegów. To jest mój pierwszy post na Waszym Forum takiej typowej "Powitalni" jeszcze nie znalazłem". Postaram się wszystko odnaleźć w najbliższym czasie. Teraz mam od razu problem. Moje beczusia przejeździła ze mną ostatnie 25 lat. Kupiłem ją od taksówkarza totalnie zajeżdżoną i po ciężkiej kraksie. Odremontowałem, wystroiłem i zawsze była moją towarzyszką na wszelkich, często bardzo dalekich nawet międzynarodowych trasach. Rocznik 78 zawsze niezawodna mająca swoją ciekawą historię i duszę. Niestety i na nią przyszedł jej czas.Kiedyś wyjeżdżając za tzw. chlebem bardzo daleko, nie mogłem jej ze sobą zabrać. Zostawiłem ją w garażu. Teraz po paru latach chciałem ją uruchomić i tu pierwsza jej awaria. Po krótkiej pracy motor staje a paliwo wycieka nawet z filtru powietrza. Gaśnie, przerywa. Usiłuje pracować ale wyłącznie na dużym gazie i znowu gaśnie. Wyjąłem gaźnik, kupiłem łącznik z filtrem powietrza poprzedni był popękany. Rozebrałem cały gaźnik na części i nic nie zauważyłem. Z trudem poskładałem wszystko na powrót i dalej nie wiem co mam robić znikąd żadnej pomocy, Znawcy od tych gaźników chyba dawno już powymierali. Miałem kiedyś zapasowy gaźnik ale, przez ten czas gdzieś mi zginął i nie mam nawet żadnej możliwości porównać co się zmieniło w tym moim gaźniku. Może ktoś ma jakieś doświadczenie z tego rodzaju awarią? Do tej pory, sądząc, że może powrotny przewód paliwa zapchał się od starości więc wyciągnąłem zbiornik paliwa i przepchałem przewody na całej długości. Niestety zero powodzenia. Auto rusza na dużym gazie, zaczyna słabnąć, szarpać i zatrzymuje się całe zalane paliwem. Po ostygnięciu powtórka. A zawsze "chodziło" jak szwajcarski zegareczek. Pzdr.

Widze ze jestes z zachodniopomorskiego, skad dokladnie moze mozna sie spotkac i przy okazji obejrzec co jest grane, jezdze na tym strombergu, troche juz sie nim bawilem i mam drugi na podmiane ew, ktory byl wyjety z jezdzacego auta. regulacji jest przy nim sporo tak naprawde, ciezko powiedziec od czego zaczac, ale pierwszy problem jaki ja mialem z tym autem to nie odpowiednio wlozony tlok

Tak jestem z województwa zachodniopomorskiego ściślej z Koszalina. Gaźnik już zreperowałem. Rozebrałem go dokładnie na najmniejsze nawet części, które włożyłem na całą noc do kąpieli w spirytusie izopropylowym (jeden z najlepszych rozpuszczalników). Następnego dnia dokładnie go jeszcze umyłem w świeżej porcji tego spirytusu i następnie przedmuchałem wszystkie, nawet te najmniejsze kanaliki. Po starannym złożeniu, zamontowałem do silnika i....odpalił za pierwszym razem. Później jeszcze precyzyjnie ustaliłem czas ssania (odpowiednim ustawieniem bi-metalowej sprężyny) i teraz pracuje idealnie w/g nastawień które kiedyś (10 lat temu) zrobiłem. Kierowałem się następującym schematem myśleniea: Skoro kiedyś był zawsze idealny to przez 10 lat stania w Garaż do którego nikt nie zaglądał tylko jedna rzecz mogła go uszkodzić. Czas . Dziesięć zim i dziesięć upalnych lat. Nie pozostało bez wpływu. Założyłem, że wszelkie osady po odparowanym paliwie zestaliły się w różnego rodzaju korki, stwardniałe potoczki jakichś tłustych substancji (olejów) itp. różnych zanieczyszczeń. Dlatego użyłem tego rozpuszczalnika. Rozumowanie było słuszne czego dowodem jest uruchomiony i pracujący prawidłowo silnik.
Dziękuję Ci bardzo za chęć pomocy a spotkać możemy się zawsze jeśli to nie jest zbyt daleko. Wiesiek

Jasne, tymbardziej, że do końca przyszłego tygodnia jestem z beczką w Kołobrzegu, jakbyś chciał podjechać to daj znać, ja siedzę obecnie z 13 dniową córeczką i ciężko się mi wybrać gdzieś poza KG

Jeśli możesz to podaj jakiś namiar do Kołobrzegu. Niewykluczone, że jeśli znajdę czas to wyskoczę rekreacyjnie do Twojego miasta. Oczywiście po uprzednim zameldowaniu się

Wysłałem Ci numer telefonu, generalnie można gdzieś podjechać i się spotkać