Moja druga slicznotka

Jeśli odbudowujesz swojego Mercedesa, zapraszam, podziel się z innymi relacją z naprawy. Jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że czasami własnoręczne zmaganie się z rdzą, cieknącymi silnikami i lakierem jest dalekie od sztuki prezentowanej przez wytrawnych specjalistów i dlatego, zachęcamy tych co znają się na odbudowie do udzielania przyjacielskich rad i porad. Efekty nawet amatorskich zmagań jest czasami całkiem przyzwoity i niejednego już zaskoczył.

Moderator: Tomek

maciekpiti
Beczkomistrz
Beczkomistrz
Posty: 1748
Rejestracja: 18 gru 2013, 13:54
Posiadany model W123: 300D i 200D i 240D
Lokalizacja: Radom/Warszawa

Moja druga slicznotka

Post autor: maciekpiti »

Witam, kiedy byłem na poprzedniej beczkolandi miałem w swoim posiadaniu pierwszą beczkę, zeżartą przez rudego nie miłosiernie. Myślałem nad remontem, stwierdziłem że to bez sensu. Cena jaką za nią zapłaciłem to 1000, patrząc na to że pojeździłem nią rok, silnik 300D jest zdrowy jak dzwon, samochód jest kompletny całkowicie, sprawny mechanicznie bez jakichkolwiek wyjątków, a środek jest w bardzo dobrym stanie. Mogę uznać że nie straciłem. Długo szukałem budy. Nie chciałem takiej ze wstawianą podłogą tylko oryginalna w dobrym stanie. 3 tygodnie temu dostałem telefon od przyjaciela od którego zaraziłem się W123. Ze jest beczka do kupienia. Wróciłem z Warszawy, gdzie studiuje do Radomia pojechałem obejrzałem, właściciel młody chłopak wygarną ją od jakiegoś dziadka, miał ja robić, stracił zapał. Cenił 3000 oddał za 1800. Samochód, nie pordzewiały, podłoga zdrowa, jeden próg troszkę nadgryziony przy miejscu na podnośnik drugi zdrowiutki. Silnik 200D, środek zajechany jak gacie starej baby, maska piękna zielona przy całym siwym kolorze samochodu.

Obrazek[/URL]
Obrazek[/URL]

Sesja kończy mi się 14 lutego, wtedy będzie robota, na pierwszy ogień konserwacja podłogi, wymiana mostu bo wyje, no i przerzut silnika, z całym szacunkiem ale 2 litrówką jazda to udręka:)
specmerc
Beczkarz
Beczkarz
Posty: 111
Rejestracja: 17 gru 2013, 19:02
Posiadany model W123: 3.0diesel
Lokalizacja: Opole/Czarnowąsy

Re: Moja druga slicznotka

Post autor: specmerc »

Zgadza się jeżeli nie zależy ci na vinie to jedyna słuszna decyzja zrobić auteczko pod siebie
maciekpiti
Beczkomistrz
Beczkomistrz
Posty: 1748
Rejestracja: 18 gru 2013, 13:54
Posiadany model W123: 300D i 200D i 240D
Lokalizacja: Radom/Warszawa

Re: Moja druga slicznotka

Post autor: maciekpiti »

Wszytko będzie w oryginale oczywiście w miarę rozsądku z wyjątkiem silnika
specmerc
Beczkarz
Beczkarz
Posty: 111
Rejestracja: 17 gru 2013, 19:02
Posiadany model W123: 3.0diesel
Lokalizacja: Opole/Czarnowąsy

Re: Moja druga slicznotka

Post autor: specmerc »

Mówiąc "auto pod siebie"chodziło mi raczej oto że np silnik jest też oryginalny bo z mercedesa ale nie zgodny z vinem bo 300seta a nie 200seta i to z beczki a nie z poloneza.
Awatar użytkownika
Mateusz-Legnica
Beczuszkarz
Beczuszkarz
Posty: 64
Rejestracja: 11 lut 2014, 23:57
Posiadany model W123: 200D

Re: Moja druga slicznotka

Post autor: Mateusz-Legnica »

taki sam kolor jak mój, a jak wnętrze wygląda ?
maciekpiti
Beczkomistrz
Beczkomistrz
Posty: 1748
Rejestracja: 18 gru 2013, 13:54
Posiadany model W123: 300D i 200D i 240D
Lokalizacja: Radom/Warszawa

Re: Moja druga slicznotka

Post autor: maciekpiti »

Czarna skóra
Awatar użytkownika
Mateusz-Legnica
Beczuszkarz
Beczuszkarz
Posty: 64
Rejestracja: 11 lut 2014, 23:57
Posiadany model W123: 200D

Re: Moja druga slicznotka

Post autor: Mateusz-Legnica »

U mnie jest zielona pół guma :P pokaż więcej zdj. Jestem bardzo ciekaw jak się prezentuje bez pokrywy śnieżnej ;)
maciekpiti
Beczkomistrz
Beczkomistrz
Posty: 1748
Rejestracja: 18 gru 2013, 13:54
Posiadany model W123: 300D i 200D i 240D
Lokalizacja: Radom/Warszawa

Re: Moja druga slicznotka

Post autor: maciekpiti »

Podrzucę zdjęcia jak odbiorę budę od blacharza, rzeźbi mi trochę przy karoserii, lekkie dziurki wyszły przy gruntownym sprawdzeniu podłogi, tragedii nie ma. Wyjąłem we wtorek silnik z mojej wiśniowej zajechanej budy. Sposób był dość agresywny :
Obrazek

Obrazek

Póki mam beczkę u blacharza znęcam się nad silnikiem 300D. Rozbebeszyłem jego wszystkie zewnętrzne elementy prócz pompy wtryskowej. We dwóch rzeźbiliśmy cały dzień przy czyszczeniu silnika, nie było na nim grama smaru, oleju czegokolwiek tłustego. Silnik został po czyszczeniu: odtłuszczony, oczyszczony i pomalowany. Blok żeliwny czarny. Wszystkie śrubki oddałem do ocynku. Dzisiaj odebrałem. Efekt powiem krótko miło :
Obrazek

Jutro, wymiana filtra, czyszczenie elementów amelinowych : pokrywa zaworów, skrzynia z zewnątrz, osłona filtra oleju itp.

Obrazek
Awatar użytkownika
Evangelicus
Beczkofan
Beczkofan
Posty: 289
Rejestracja: 08 lut 2014, 0:20
Posiadany model W123: 300TD 1979 r.
Lokalizacja: nasa pikna stolyca

Re: Moja druga slicznotka

Post autor: Evangelicus »

powiem krótko: przepiękna robota
maciekpiti
Beczkomistrz
Beczkomistrz
Posty: 1748
Rejestracja: 18 gru 2013, 13:54
Posiadany model W123: 300D i 200D i 240D
Lokalizacja: Radom/Warszawa

Re: Moja druga slicznotka

Post autor: maciekpiti »

Dawno nie miałem takiej frajdy. Założyłem białe rękawiczki wziąłem puszkę smaru grafitowego i zacząłem jedną z najprzyjemniejszych rzeczy jakie mogą spotkać faceta.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Mam tylko jeden problem, co zrobić z tymi elementami aluminiowymi to jest : pokrywą zaworów, wakumpompą, pompą wspomagania, obudową termostatu, osłoną filtra oleju, mocowaniu filtra paliwa. Myślałem nad szkiełkowaniem, ale po nim powierzchnia jest chropowata i bardziej podatna na zabrudzenia, a zajechana są te elementy mocno i szpecą cała robotę jaka do tej pory wykonałem. Jakieś podpowiedzi ?
ODPOWIEDZ