w123 240D USA
Moderator: Tomek
-
- Beczkomistrz
- Posty: 1032
- Rejestracja: 08 maja 2014, 9:54
- Posiadany model W123: 240D usa 300TDT usa
- Lokalizacja: Frombork
Re: w123 240D USA
Pany,jak radzicie zabezpieczyć nadkola? akurat wydarłem je do gołej blachy. na to pójdzie epoksyd. a co potem? grubo baranka czy może jakiś kauczuk/poliuretan?
fabryka nie żałowała mazidła w nadkolach. i było ono dosyć elastyczne. chciałbym dać podobnie. bo to napewno sporo też wygłusza hałasu.
fabryka nie żałowała mazidła w nadkolach. i było ono dosyć elastyczne. chciałbym dać podobnie. bo to napewno sporo też wygłusza hałasu.
-
- Beczuszkarz
- Posty: 53
- Rejestracja: 07 wrz 2014, 22:12
- Posiadany model W123: 2.0 Diesel
- Lokalizacja: Kraków
Re: w123 240D USA
Gdzie dostales boczne poszycie nadkola ?
-
- Beczkomistrz
- Posty: 1032
- Rejestracja: 08 maja 2014, 9:54
- Posiadany model W123: 240D usa 300TDT usa
- Lokalizacja: Frombork
Re: w123 240D USA
mówisz o tym wewnętrznym? ja dostałem je razem z autem,ale na alledrogo było tego kilka sztuk. podejrzewam,że Potrykus z Szemudu ma też takowe na sprzedaż
-
- Beczkomistrz
- Posty: 1032
- Rejestracja: 08 maja 2014, 9:54
- Posiadany model W123: 240D usa 300TDT usa
- Lokalizacja: Frombork
Re: w123 240D USA
dzięki informacji od Kolegi Mercfan wpadł mi dziś w ręce taki oto pojazd
auto pójdzie prawdpodobnie na części,pewnie wiele wspomoże moją beczke. ale pierw musze poćwiczyć i spróbować go uruchomić i posprawdzać co jest w jakim stanie.
i możliwe,że znowu powróci myśl o 300DT w mojej beczce. bo nie wspominałem w temacie,ale ten poprzedni OM617A z kombiaka-dawcy sprzedałem jakiś czas temu. poprostu stwierdziłem,że może być ciężko go wyremontować a i brakowało kilku drobiazgów od niego. tu jest wszystko kompletne i podobno niedawno był odpalany. zobaczymy,musze go pierw uruchomić i potem przemyśleć to dobrze.
apropo sprzedaży poprzedniej OM617A - udało mi się sprzedać w całości cały układ napędowy tj silnik,skrzynia,dyfer,wał i wydech. wszystko co potrzebne do przekładki.myślałem,że zagości w jakimś ciekawym projekcie. ale gdy zapytałem kupującego do czego będzie to wkładał to pierw się lekko zmarszczył i mało nie uciekł,ale po chwili wysyczał niechętnie,że jest wynalazcą i ma pewien pomysł i nic więcej nie może zdradzić!!! jeszcze się zdziwie jak mój silnik przyczyni się do lądowania na marsie albo będzie przenosił ludzi w czasie
auto pójdzie prawdpodobnie na części,pewnie wiele wspomoże moją beczke. ale pierw musze poćwiczyć i spróbować go uruchomić i posprawdzać co jest w jakim stanie.
i możliwe,że znowu powróci myśl o 300DT w mojej beczce. bo nie wspominałem w temacie,ale ten poprzedni OM617A z kombiaka-dawcy sprzedałem jakiś czas temu. poprostu stwierdziłem,że może być ciężko go wyremontować a i brakowało kilku drobiazgów od niego. tu jest wszystko kompletne i podobno niedawno był odpalany. zobaczymy,musze go pierw uruchomić i potem przemyśleć to dobrze.
apropo sprzedaży poprzedniej OM617A - udało mi się sprzedać w całości cały układ napędowy tj silnik,skrzynia,dyfer,wał i wydech. wszystko co potrzebne do przekładki.myślałem,że zagości w jakimś ciekawym projekcie. ale gdy zapytałem kupującego do czego będzie to wkładał to pierw się lekko zmarszczył i mało nie uciekł,ale po chwili wysyczał niechętnie,że jest wynalazcą i ma pewien pomysł i nic więcej nie może zdradzić!!! jeszcze się zdziwie jak mój silnik przyczyni się do lądowania na marsie albo będzie przenosił ludzi w czasie
-
- Beczkomistrz
- Posty: 1032
- Rejestracja: 08 maja 2014, 9:54
- Posiadany model W123: 240D usa 300TDT usa
- Lokalizacja: Frombork
Re: w123 240D USA
świąteczna aktualizacja. prace idą wmiare sprawnie.
z komory wyleciał silnik i przedni pas. instalacja została wciągnięta do środka,zawieszenie i układ kierowniczy także wyleciały. komora i nadkola zostały wyczyszczone i na to poszedł epoksyd,w nadkolach na epoksyd akryl,potem sowicie baran i na komore i nadkola akryl docelowy.
silnik rozebrałem w drobny mak. ale o tym przy innej okazji. głowica poszła do sprawdzenia,okazała się super,ale lekutko trzeba było zebrać. nowe uszczelniacze zaworowe i podkładki pod sprężyny,które akurat dostałem w zestawie uszczelek. jak już głowica była zdjęta to cylindry zalałem ropą. do rana ropa znikła. więc już czekają nowe pierścienie. do tego cały nowy rozrząd i wszelakie możliwe uszczelki,uszczelniacze itp. cylindry praktycznie bez progów. narazie silnik leży w rozsypce gdyż czekam na pewną magiczną paczke. poztym bawimy się z wygłuszeniem ściany grodziowej i odnowieniem zawieszenia. silnik wpadnie na końcu.
a propo zawieszenia - tak jak z tyłu,to co się da wymienić idzie nowe tj: amorki,sprężyny,gumy sprężyn,wahacze górne,sworznie,końcówki,wszelakie tuleje i gumki. reszt już jest wyczyszczona i pomalowana.
jako,że instalacja elektryczna została wciągnięta z komory silnika do kabiny to przyszedł czas na poprawienie ściany grodziowej. wiadomo,że najłatwiej by było wypruć całą instalacje z auta i wtedy szaleć gdzie się chce jednak biorąc pod uwage fakt,że amerykan jest dość dobrze wyposażony to i tej intalacji jest dwa razy więcej niż w przeciętnej beczce to bałem się,że potem pół roku będe dochodził co gdzie i którędy puścić. więc postanowiłem przerzucać instalacje z konta w kont,ale żeby cały czas była blisko swojego miejsca docelowego. i w kulminacyjnym momencie wyglądało to tak :
przyznam,że zawsze najbardziej boje się instalacji elektrycznej i ten widok zmusił mnie do znieczulenia alkoholem wysokoprocentowym
zaraz poszła zabawa z matami
stare,oryginalne wygłuszenie zostało dokładnie usunięte. to co trzeba wyczyszczone i zabezpieczone. pierw poszły maty "z metra" STP polecane przez kilku forumowych Kolegów i na to fabryczna mata z dawcy,którą udało się wyjąć w jednym kawałku. mata fabryczna w moim egzemplarzu już w momencie zakupu nie istniała w połowie. więc ten zabieg był konieczny,a przy okazji dałem dodatkową warstwe. odrazu zacząłem ponowne "nawlekanie" instalacji na swoje miejsce oraz wypuszczanie jej ponownie do odnowionej komory silnika. to czego bałem się najbardziej okazało się tak fajne w wykonaniu i łatwe,że tata musiał wyciągać mnie na siłe na wigilie bo dalej chciałem układać elektryczne puzle.
podczas gdy ja przeciągałem instalacje tata wstawił pas przedni.
i w takim stanie zostawiliśmy beczke na święta. przed nowym rokiem planuje wygłuszyć prawą strone ściany grodziowej i ułożyć do końca instalacje pod deską oraz w komorze silnika. na początku nowego roku stawiamy auto na nowym zawieszeniu i bierzemy się za składanie silnika. do końca stycznia chciałbym go odpalić. ale bez pośpiechu. wtedy już praktycznie to co najgorsze będzie zrobione. zostanie powłoka lakiernicza i tapicerka. a to już z górki.
Dziękuje wszystkim którzy pomagali mi telefonicznie i meilowo "w nagłych przypadkach" i służyli radą.
Pozdrawiam
z komory wyleciał silnik i przedni pas. instalacja została wciągnięta do środka,zawieszenie i układ kierowniczy także wyleciały. komora i nadkola zostały wyczyszczone i na to poszedł epoksyd,w nadkolach na epoksyd akryl,potem sowicie baran i na komore i nadkola akryl docelowy.
silnik rozebrałem w drobny mak. ale o tym przy innej okazji. głowica poszła do sprawdzenia,okazała się super,ale lekutko trzeba było zebrać. nowe uszczelniacze zaworowe i podkładki pod sprężyny,które akurat dostałem w zestawie uszczelek. jak już głowica była zdjęta to cylindry zalałem ropą. do rana ropa znikła. więc już czekają nowe pierścienie. do tego cały nowy rozrząd i wszelakie możliwe uszczelki,uszczelniacze itp. cylindry praktycznie bez progów. narazie silnik leży w rozsypce gdyż czekam na pewną magiczną paczke. poztym bawimy się z wygłuszeniem ściany grodziowej i odnowieniem zawieszenia. silnik wpadnie na końcu.
a propo zawieszenia - tak jak z tyłu,to co się da wymienić idzie nowe tj: amorki,sprężyny,gumy sprężyn,wahacze górne,sworznie,końcówki,wszelakie tuleje i gumki. reszt już jest wyczyszczona i pomalowana.
jako,że instalacja elektryczna została wciągnięta z komory silnika do kabiny to przyszedł czas na poprawienie ściany grodziowej. wiadomo,że najłatwiej by było wypruć całą instalacje z auta i wtedy szaleć gdzie się chce jednak biorąc pod uwage fakt,że amerykan jest dość dobrze wyposażony to i tej intalacji jest dwa razy więcej niż w przeciętnej beczce to bałem się,że potem pół roku będe dochodził co gdzie i którędy puścić. więc postanowiłem przerzucać instalacje z konta w kont,ale żeby cały czas była blisko swojego miejsca docelowego. i w kulminacyjnym momencie wyglądało to tak :
przyznam,że zawsze najbardziej boje się instalacji elektrycznej i ten widok zmusił mnie do znieczulenia alkoholem wysokoprocentowym
zaraz poszła zabawa z matami
stare,oryginalne wygłuszenie zostało dokładnie usunięte. to co trzeba wyczyszczone i zabezpieczone. pierw poszły maty "z metra" STP polecane przez kilku forumowych Kolegów i na to fabryczna mata z dawcy,którą udało się wyjąć w jednym kawałku. mata fabryczna w moim egzemplarzu już w momencie zakupu nie istniała w połowie. więc ten zabieg był konieczny,a przy okazji dałem dodatkową warstwe. odrazu zacząłem ponowne "nawlekanie" instalacji na swoje miejsce oraz wypuszczanie jej ponownie do odnowionej komory silnika. to czego bałem się najbardziej okazało się tak fajne w wykonaniu i łatwe,że tata musiał wyciągać mnie na siłe na wigilie bo dalej chciałem układać elektryczne puzle.
podczas gdy ja przeciągałem instalacje tata wstawił pas przedni.
i w takim stanie zostawiliśmy beczke na święta. przed nowym rokiem planuje wygłuszyć prawą strone ściany grodziowej i ułożyć do końca instalacje pod deską oraz w komorze silnika. na początku nowego roku stawiamy auto na nowym zawieszeniu i bierzemy się za składanie silnika. do końca stycznia chciałbym go odpalić. ale bez pośpiechu. wtedy już praktycznie to co najgorsze będzie zrobione. zostanie powłoka lakiernicza i tapicerka. a to już z górki.
Dziękuje wszystkim którzy pomagali mi telefonicznie i meilowo "w nagłych przypadkach" i służyli radą.
Pozdrawiam
-
- Beczkofan
- Posty: 157
- Rejestracja: 29 gru 2013, 14:18
- Posiadany model W123: 123 200 123 280 ce
- Lokalizacja: piotrkow tryb
Re: w123 240D USA
troche lipa ze pomalowales komore bez gornego pasa przedniego bo tereaz bedziesz musial spawac i znow malowac ale tak to super wyglada.
-
- Beczkomistrz
- Posty: 1032
- Rejestracja: 08 maja 2014, 9:54
- Posiadany model W123: 240D usa 300TDT usa
- Lokalizacja: Frombork
Re: w123 240D USA
ale to już pójdzie malunek tylko po spawach. nie będzie widać. a łatwiej i dokładniej mogliśmy malować reszte komory. bo bez pasa można było poprostu do niej wlezć.
-
- Beczkomistrz
- Posty: 1032
- Rejestracja: 08 maja 2014, 9:54
- Posiadany model W123: 240D usa 300TDT usa
- Lokalizacja: Frombork
Re: w123 240D USA
małe podsumowanie starego roku
udało mi się wygłuszyć prawą strone ściany grodziowej i poprzewlekać instalacje do komory silnika
zmontowaliśmy układ hamulcowy,układ kierowniczy i zawieszenie przednie. to co wymienne zostało wrzucone nowe. reszta wyczyszczona i pomalowana.
z nudów zrobiłem podliczenie wydatków,które dotychczas poszły na remont. zapisywałem prawie wszystko gdyż ciekawiło mnie jaki jest faktyczny budżet przywracania auta własnymi siłami
i tak :
KAROSERIA : zapasowa para lamp tył usa 200zł,chrom listwy pod lampy 150,antena Hirchmann 170,fartuch błotnika przód 145 /razem 665zł
MECHANIKA : bendyx 35zł,zestaw napr zacisków hamulcowych 75,elementy zawieszenia tył 180,tuleje belki 120,piaskowanie belki 70,gumy nad sprężyny 50,uszczelniacze dyfra + olej120,gumy przegubów 80,sprężyny przód 120,elementy zawieszenia przód 405,zestaw uszczelek góry silnika 135,śruby głowicy 65,uszczelniacze wału 70,poduszka drgań 50,poduszki silnika 70,uszczelki dołu silnika 150,rozrząd 700,pierścienie 200,sworznie 100,planowanie i przegląd głowicy 350 / razem 3145zł
WNĘTRZE: fotele przód 170zł,półka pod kierownice i materiałowa uszczelka drzwi 100,owiewki przód 40,nowe uszczelki drzwi 200,maty wygluszające na ściane grodziową 135 / razem 645
CHEMIA : podkłady epoksydowe,rozpuszczlniki i farba która starczy już raczej na całe auto 1395zł
RAZEM : 5850zł
do tego dochodzi opcja nie konieczna aczkolwiek upragniona do tego auta :
Lenkradautomatic : 1000zł
Felgi RIAL Mesh : 2x7J 300zl , 2x9J 870zł,piaskowanie 120,polerka i malowanie 1000,opony 270 / razem 2560zł
Wszystko razem 9410zł
czyli uważam,że tak przeciętnie. biorąc pod uwage stan auta jaki się okazał podczas remontu i to,że części mechaniczne brałem najlepszych producentów.fakt,że części mechaniczne miałem załatwiane po cenie z hurtowni. tu ukłon do kolegów z zaprzyjaznionego sklepu. kombinowali jak mogli. i za to w święta pili pyszną wódke pewnie gdybym brał sygnowane znaczkiem MB to kwota by wzrosła o jakieś 30%
Większość potrzebnych fantów na ukończenie remontu mam. więc myśle,że do ukończenia prac nie powinienem przekroczyć kolejnych 3-5tys. czego bym sobie życzył
udało mi się wygłuszyć prawą strone ściany grodziowej i poprzewlekać instalacje do komory silnika
zmontowaliśmy układ hamulcowy,układ kierowniczy i zawieszenie przednie. to co wymienne zostało wrzucone nowe. reszta wyczyszczona i pomalowana.
z nudów zrobiłem podliczenie wydatków,które dotychczas poszły na remont. zapisywałem prawie wszystko gdyż ciekawiło mnie jaki jest faktyczny budżet przywracania auta własnymi siłami
i tak :
KAROSERIA : zapasowa para lamp tył usa 200zł,chrom listwy pod lampy 150,antena Hirchmann 170,fartuch błotnika przód 145 /razem 665zł
MECHANIKA : bendyx 35zł,zestaw napr zacisków hamulcowych 75,elementy zawieszenia tył 180,tuleje belki 120,piaskowanie belki 70,gumy nad sprężyny 50,uszczelniacze dyfra + olej120,gumy przegubów 80,sprężyny przód 120,elementy zawieszenia przód 405,zestaw uszczelek góry silnika 135,śruby głowicy 65,uszczelniacze wału 70,poduszka drgań 50,poduszki silnika 70,uszczelki dołu silnika 150,rozrząd 700,pierścienie 200,sworznie 100,planowanie i przegląd głowicy 350 / razem 3145zł
WNĘTRZE: fotele przód 170zł,półka pod kierownice i materiałowa uszczelka drzwi 100,owiewki przód 40,nowe uszczelki drzwi 200,maty wygluszające na ściane grodziową 135 / razem 645
CHEMIA : podkłady epoksydowe,rozpuszczlniki i farba która starczy już raczej na całe auto 1395zł
RAZEM : 5850zł
do tego dochodzi opcja nie konieczna aczkolwiek upragniona do tego auta :
Lenkradautomatic : 1000zł
Felgi RIAL Mesh : 2x7J 300zl , 2x9J 870zł,piaskowanie 120,polerka i malowanie 1000,opony 270 / razem 2560zł
Wszystko razem 9410zł
czyli uważam,że tak przeciętnie. biorąc pod uwage stan auta jaki się okazał podczas remontu i to,że części mechaniczne brałem najlepszych producentów.fakt,że części mechaniczne miałem załatwiane po cenie z hurtowni. tu ukłon do kolegów z zaprzyjaznionego sklepu. kombinowali jak mogli. i za to w święta pili pyszną wódke pewnie gdybym brał sygnowane znaczkiem MB to kwota by wzrosła o jakieś 30%
Większość potrzebnych fantów na ukończenie remontu mam. więc myśle,że do ukończenia prac nie powinienem przekroczyć kolejnych 3-5tys. czego bym sobie życzył
-
- Beczkomistrz
- Posty: 579
- Rejestracja: 25 gru 2014, 11:26
- Posiadany model W123: 300D
- Lokalizacja: Złoty Stok
Re: w123 240D USA
PIekna robota, pochwalam i podziwiam
Gdy ci smutno jest ogromnie, weź pół litra i przyjdź do mnie.
-
- Beczkomistrz
- Posty: 1032
- Rejestracja: 08 maja 2014, 9:54
- Posiadany model W123: 240D usa 300TDT usa
- Lokalizacja: Frombork
Re: w123 240D USA
już 4 miesiące bez aktualizacji a to troche zbyt długo. fakt,że prace nie posunęły się zbyt daleko,ale i tak jestem zadowolony. a jak to zawsze powtarzam - nic na siłe. żeby potem nie wracać do czegoś 3 razy.
silnik poskładany i uruchomiony. na początku strasznie dymił na biało. w pierwszej kolejności do sprawdzenia poszły wtryski. jakiś rok temu dawałem te wtryski do sprawdzenia dla "fachowca" z okolicy. stwierdził wtedy że nie widział nigdy wtrysków w tak zajebistym stanie. żeby broń boże nic w nich nie ruszać. teraz wtryski powędrowały do Gdyni do prawdziwego speca od wtrysków i pomp,polecanego przez wielu posiadaczy starych dieseli. tenże spec też stwierdził,że nie widział wtrysków w takim stanie. ale w tak kiepskim stanie. wtryski zostały zrobione na cacy i auto faktycznie już ledwo co puszcza dymka. przy gazowaniu coś tam jeszcze widać. w przyszłym tyg pogmeramy jeszcze pompą. mam nadzieje,że już będzie git.
silnik chodzi naprawde pięknie. pokusze się nawet o stwierdzenie,że wręcz delikatnie aksamitnie. ale pracy to wymagało więc i efekt jakiś musiał być. nowe pierścienie,rozrząd,remont głowicy,remont wtrysków,3 razy regulowane zawory,planowanie pompy oleju itp itd
oprócz poprawienia kondycji silnika zadbaliśmy też o jego wygląd. dla mnie wyszło super. komuś może się nie podobać zbyt duża ilość biżuterii. trudno,każdy ma swój gust. ja właśnie tak chciałem. oto efekt :
widok na zespół od dołu
za bezinteresowną pomoc w uzyskaniu takiego wyglądu silnika chciałbym Serdecznie Podziękować Koledze Maciekpiti! trzym się Brachu,jeszcze niejedna butelka przed nami
ogólnie to jeszcze z czasem będą małe uzupełnienia w komorze. wypolerowanie na lustro obudowy filtra powietrza,dokładne oczyszczenie instalacji elektrycznej którą poprzedni rzemieślnik "niechcący" pomalował itp pierdoły.
a teraz małe porównanie jak było i jak jest
a przy okazji komory silnika - Pany,od czego jest ta wtyczka koło akumulatora?
odkąd mam auto nie było tam nic podpięte
również dzięki uprzejmości Kolegi Maćka trafiło do mnie troje drzwi w całkowicie dziewiczym stanie,nigdy nie naprawiane. wymagają dosłownie 2 łatek wielkości paznokcia. czwarte drzwi w idealnym stanie dostałem razem z autem
drzwi w takim stanie były jednym z bardziej poszukiwanych przezemnie elementów do auta. niestety radość szybko ostygła gdyż okazało się,że drzwi do wersji usa (i możliwe,że nie tylko - chętnie się dowiem do jakich jeszcze) mają fabryczne wzmocnienia w środku.
a chciałbym żeby co się da było wmiare oryginalnie. więc jednak zapadła decyzja,że będziemy wycinać owe wzmocnienia i wspawywać je w nowe drzwi.
lada dzień tata wraca z urlopu i wtedy rozprawimy się,mam nadzieje,z dymkiem z wydechu i bierzemy się za darcie starego lakieru i szpachel.
Pozdrawiam tych co wytrwali w czytaniu
silnik poskładany i uruchomiony. na początku strasznie dymił na biało. w pierwszej kolejności do sprawdzenia poszły wtryski. jakiś rok temu dawałem te wtryski do sprawdzenia dla "fachowca" z okolicy. stwierdził wtedy że nie widział nigdy wtrysków w tak zajebistym stanie. żeby broń boże nic w nich nie ruszać. teraz wtryski powędrowały do Gdyni do prawdziwego speca od wtrysków i pomp,polecanego przez wielu posiadaczy starych dieseli. tenże spec też stwierdził,że nie widział wtrysków w takim stanie. ale w tak kiepskim stanie. wtryski zostały zrobione na cacy i auto faktycznie już ledwo co puszcza dymka. przy gazowaniu coś tam jeszcze widać. w przyszłym tyg pogmeramy jeszcze pompą. mam nadzieje,że już będzie git.
silnik chodzi naprawde pięknie. pokusze się nawet o stwierdzenie,że wręcz delikatnie aksamitnie. ale pracy to wymagało więc i efekt jakiś musiał być. nowe pierścienie,rozrząd,remont głowicy,remont wtrysków,3 razy regulowane zawory,planowanie pompy oleju itp itd
oprócz poprawienia kondycji silnika zadbaliśmy też o jego wygląd. dla mnie wyszło super. komuś może się nie podobać zbyt duża ilość biżuterii. trudno,każdy ma swój gust. ja właśnie tak chciałem. oto efekt :
widok na zespół od dołu
za bezinteresowną pomoc w uzyskaniu takiego wyglądu silnika chciałbym Serdecznie Podziękować Koledze Maciekpiti! trzym się Brachu,jeszcze niejedna butelka przed nami
ogólnie to jeszcze z czasem będą małe uzupełnienia w komorze. wypolerowanie na lustro obudowy filtra powietrza,dokładne oczyszczenie instalacji elektrycznej którą poprzedni rzemieślnik "niechcący" pomalował itp pierdoły.
a teraz małe porównanie jak było i jak jest
a przy okazji komory silnika - Pany,od czego jest ta wtyczka koło akumulatora?
odkąd mam auto nie było tam nic podpięte
również dzięki uprzejmości Kolegi Maćka trafiło do mnie troje drzwi w całkowicie dziewiczym stanie,nigdy nie naprawiane. wymagają dosłownie 2 łatek wielkości paznokcia. czwarte drzwi w idealnym stanie dostałem razem z autem
drzwi w takim stanie były jednym z bardziej poszukiwanych przezemnie elementów do auta. niestety radość szybko ostygła gdyż okazało się,że drzwi do wersji usa (i możliwe,że nie tylko - chętnie się dowiem do jakich jeszcze) mają fabryczne wzmocnienia w środku.
a chciałbym żeby co się da było wmiare oryginalnie. więc jednak zapadła decyzja,że będziemy wycinać owe wzmocnienia i wspawywać je w nowe drzwi.
lada dzień tata wraca z urlopu i wtedy rozprawimy się,mam nadzieje,z dymkiem z wydechu i bierzemy się za darcie starego lakieru i szpachel.
Pozdrawiam tych co wytrwali w czytaniu