www.beczkolandia.com.pl

Jakiś konkretny adres pod którym można zamawiać blachy? Możesz zdradzić czym po kolei zabezpieczasz blachy po spawaniu licząc od gołej blach?

Większość blach ściągałem poprzez sklep z hurtowni automotto [dawniej polcar] oraz z inter carsu.Te co nie były dostępne tak jak uchwyty lewarka,podłużnice,mocowania narożne zderzaków,progi wewnętrzne kupiłem z allegro od ,,BlachyMercedes''.Gołe blachy przed wspawanie podkładuje podkładem epoksydowyw,jest bardzo wytrzymały.Po spawaniu i delikatnym oszlifowaniu jeszcze raz podkładuje epoksydem.Na spawy nakładam masę uszczelniającą boll na pędzel i będę konserwował barankiem na pistolet,dół na czarno a wewnątrz na biało.Po lakierowaniu okleję matami wygłuszającymi wewnątrz i w profile zamknięte gdzię tylko można [progi,drzwi,podłużnice,nadkola,słupki] wtrysnę fluidol.Mam nadzieję,że pomogłem.Pozdrawiam

Podziwiam za zapał i umiejętności. Jesteś blacharzem z zawodu?

Z zawodu i z zamiłowania blacharz mechanik i lakiernik ale od kilkunastu lat zajmuję się czymś innym ale też w branży motoryzacyjnej.

masz zapał Kolego. walcz i nie poddawaj się. chociaż już najgorsze za Tobą.

myagi pisze:Podziwiam za zapał i umiejętności. Jesteś blacharzem z zawodu?

Spawanie na zakładkę to zawód?
Jak już się czepiam to nie podoba mi się to, że również i spawy są nieoszlifowane.

Ale + za uratowanie takiej beczki, bo ja bym ją pewnie wywiózł na złom
Pozdrawiam

Na zakładkę tylko przy podłodze co na pewno wzmocniło konstrukcję a jeśli chodzi o spawy to wszystkie szlifuje,oczyszczam,odtłuszczam i zaraz podkładuje.Zdjęcia są owszem w większości przed szlifowaniem spawów.

Ja tam się zastanawiam jak ona się jeszcze nie złamała i za ile się złamie, bo jakoś wątpie w sztywność takiej konstrukcji...ale życzę Ci abym się mylił, bo podziwiam za pracę. Ja bym to wywiózł tam gdzie płacą 20 groszy/kg. Średnio opłacalna taka inwestycja, bo wartość auta jakoś nie wzrośnie. Niestety to tylko seryjny sedan.... No chyba, że wcześniejszym właścicielem był ktoś z pierwszych stron gazet...

Akurat tego,że się nie złamie to jestem pewien inaczej bym się nie podejmował wyzwania.Mam czas i robię dokładnie bez pośpiechu.Kupiłem tą beczkę nie na handel dla zysku tylko dla siebie aby kilka razy w roku mim się przejechać rekreacyjnie lub zawieść do ślubu.Jeśli chodzi o koszty to wcale mnie nie uczyni drogo ponieważ własnej pracy nie liczę bo to robię z przyjemnością ponieważ to jest moje hobby.Każdy może mi wytykać błędy ponieważ nie czuje się mistrzem w tym fachu i każdą sugestie biorę na przysłowiową klatę.Może spotkamy się na jakimś zlocie i sprawdzisz czy zrobił się z niej banan! Pozdrawiam.

Tomek pisze:

myagi pisze:Podziwiam za zapał i umiejętności. Jesteś blacharzem z zawodu?

Spawanie na zakładkę to zawód?
Jak już się czepiam to nie podoba mi się to, że również i spawy są nieoszlifowane.

Ale + za uratowanie takiej beczki, bo ja bym ją pewnie wywiózł na złom
Pozdrawiam

O które spawy Ci chodzi to wyślę dodatkowe zdjęcia ?