Uwielbiam teksty sprzedających typu:
"Ps. Moja oferta jest skierowana tylko i wyłącznie do miłośników Mercedesa - nie sprzedam auta do wożenia ziemniaków, pustaków czy innych towarów - nie mam zbytniego ciśnienia na sprzedaż, bazarowym handlarzom szukającym okazji również dziękuję!
Mercedes jest do kupienia w kraju jeszcze przez kilka dni, potem wystawiam go na aukcje zagranicą!!"
http://olx.pl/oferta/mercedes-w123-kare ... 3e673521b9
Od razu chce mi się oglądać taki egzemplarz. Przy oglądaniu zaś chętnie zapytałbym sprzedającego o:
a) jaki ma k... wpływ na to, do kogo trafi auto i czy ten ktoś nie będzie nim woził kamieni polnych?
b) skoro jego taktyka to "straszenie" nabywców (jak nie kupicie chamy, to zara sprzedam zagranico!), ciekawe kto będzie chciał z takim buraczanym sprzedawcą robić interesy? Już po opisie widać, że typ jest niemiły i nadęty
Nie mogę patrzeć na takie oferty, nawet jeśli auto mi się podoba i mam na nie środki, taki opis od razu mnie odrzuca. Wolę w takiej sytuacji poszukać innego egzemplarza, nawet zagranicą.
Serdecznie pozdrawiam.