Jeśli odbudowujesz swojego Mercedesa, zapraszam, podziel się z innymi relacją z naprawy. Jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że czasami własnoręczne zmaganie się z rdzą, cieknącymi silnikami i lakierem jest dalekie od sztuki prezentowanej przez wytrawnych specjalistów i dlatego, zachęcamy tych co znają się na odbudowie do udzielania przyjacielskich rad i porad. Efekty nawet amatorskich zmagań jest czasami całkiem przyzwoity i niejednego już zaskoczył.
Ja miałem problem z wciśnięciem nowych czerwonych spinek w drzwi i błotniki, ale druga strona śrubokręta i trochę siły - sprawa rozwiązana.
Z listwami już nie było tego problemu, przykładasz listwę tak żeby się kołki z otworami spinek zgadzały i dociskasz (czasami mocniej), musi wejść, będziesz słyszał jak wejdzie
No własnie mi się blacha wygina, a kilka kołków dalej nie wskoczyło... Będę kombinował z innymi, od oryginałów po innych producentów, bo to tragedia jest.
te czerwone tulejki robi firma Romix, czasem trzeba odpowiednim wiertłem "przekalibrować" otwory, ale broń Boże zrobić za dużą średnicę (tolerancja musi być w minusie) i nawet lepiej jak wchodzi trochę ciasno (bez skojarzeń ) to lepiej będzie trzymać, ja jeden otwór w drzwiach zrobiłem minimalnie za duży i listwa teraz w tym miejscu nie dolega
Też mi przyszło do głowy, że po malowaniu auta otwory mogą być za ciasne. Same tulejki mi wszędzie weszły (łatwo nie było), ale kołki to tragedia. Na razie przygotuję jakieś drewniane kliny/klocki i spróbuję podłożyć od wewnętrznej strony drzwi, tak aby poszycie drzwi się nie odginało przy wciskaniu listew.
Trochę się boję kalibrować, bo jak odsłonię blachę to korozja gwarantowana...
Elementy montażowe zderzaka zostały wypiaskowane i pokryte http://www.hemmer-augsburg.de/paints-an ... 7a6528abd2. Spinki do kołpaków oczyszczone szczotką drucianą potem pokryte brunoxem podobnie jak prowadnia gumowej listwy na zderzaku.