troche odkopałem temat. i mimo,że nie moje złomki to nie chciałem zakładać nowego wątku. chyba,że Moderator tak zadecyduje.
o owym składowisku trupków dowiedziałem się od znajomego złomiarza-wędrowcy,który zapuścił się w okolice opuszczonego ośrodka wczasowego mieszczącego się 3km od miejsca mojego zamieszkania. dziś mnie tam zabrał. wyprawa była na wpół legalna. ale było warto. choć serce posmutniało,że stoi to tam i niszczeje.
polonez coupe lub3D,nie pamiętam,który miał jaki słupek. nie wiem czy oryginał. z racji tego,że niedaleko było słychać czyjąś obecność,nie było czasu aby lepiej mu się przyjżeć. a chciałem jeszcze pstryknąć reszte wrastających PRLi
tu jeden z szeregów. znajomy mówił,że za budynkiem jest tego jeszcze więcej,ale niestety ktoś tam się krzątał i nie chcieliśmy się ujawniać z wizytą
po okalającym wszystko lesie też rozrzucono sporo dobrego.ale tak jak wyzej napisałem,nie do wszystkiego dane mi było się zbliżyć
zastanawiam się jak podejsć własciciela terenu i pogadać z nim na ten cudowny i zarazem smutny temat