Odpalanie na mrozie
Moderator: Tomek
-
- Beczkolak
- Posty: 2
- Rejestracja: 24 sty 2014, 9:46
Odpalanie na mrozie
Witam,
to moja pierwsza zima z W123, więc mam zasadnicze pytanie. Mój egzemplarz to diesel 3.0 88 KM z 1983 r. Silnik od maja do grudnia odpalał bez najmniejszego problemu (stoi pod chmurą). W grudniu dodatkowo wymieniłem olej i wszystkie filtry. Ostatnio przy -3 st. ledwo dało się go uruchomić, więc prędko pojechałem i kupiłem nowy akumulator Centry z linii Futura (100Ah, 900A). Przy -10 st. odpalił przy trzecim zakręceniu. Dzisiaj przy -17 st. niestety kręcił jak szatan, ale silnik kompletnie nie miał nawet zamiaru zaskoczyć. Pochechłałem z 10-15 razy i bez rezultatu.
Tak więc pytanie brzmi: czy ten typ po prostu tak ma, czy też jest coś, co mogę jeszcze zrobić, żeby się uruchamiał przy takim mrozie?
Z góry dzięki za odpowiedź
to moja pierwsza zima z W123, więc mam zasadnicze pytanie. Mój egzemplarz to diesel 3.0 88 KM z 1983 r. Silnik od maja do grudnia odpalał bez najmniejszego problemu (stoi pod chmurą). W grudniu dodatkowo wymieniłem olej i wszystkie filtry. Ostatnio przy -3 st. ledwo dało się go uruchomić, więc prędko pojechałem i kupiłem nowy akumulator Centry z linii Futura (100Ah, 900A). Przy -10 st. odpalił przy trzecim zakręceniu. Dzisiaj przy -17 st. niestety kręcił jak szatan, ale silnik kompletnie nie miał nawet zamiaru zaskoczyć. Pochechłałem z 10-15 razy i bez rezultatu.
Tak więc pytanie brzmi: czy ten typ po prostu tak ma, czy też jest coś, co mogę jeszcze zrobić, żeby się uruchamiał przy takim mrozie?
Z góry dzięki za odpowiedź
- Tomek
- Moderator
- Posty: 1121
- Rejestracja: 16 gru 2013, 16:48
- Posiadany model W123: W, S, C.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Odpalanie na mrozie
Też mam 300D, póki co odpala bez problemu - od pierwszego razu mimo -8 stopni wczoraj. Tylko, że mój silnik jest w stanie raczej nienajlepszym - wtryski leją, dodatkowo ciśnienie sprężania wynosi 24-22 bary.
Po pierwsze - czy Twój silnik dymi na czarno? Jeśli tak, to prawdopodobnie wtryski do wymiany. Przez nie jest utrudniony rozruch - paliwo zamiast prysnąć mgiełkę to przez wtrysk leje jak głupie i też trudniej je zapalić w komorze.
Druga sprawa - czy świece żarowe masz na pewno dobre i czy podgrzewasz je do momentu "odpyknięcia" przekaźnika? Przy dużo niższych temperaturach warto podgrzać je dwa razy. Jak masz dobrze podłączone lampki na liczniku to ta lampka pomarańczowa ze spiralką po prawej stronie jest właśnie od świec - jak przekręcisz kluczykiem to czekaj aż zgaśnie i wtedy kręć, przekręć też wcześniej linkę wolnych obrotów w lewo. Albo czy przekaźnik od świec masz dobry?
Co tam jeszcze - klemy na aku dobrze dokręcone? Rozrusznik dobrze kręci? Te rzeczy musisz sobie sprawdzić. Aha no i też jaki olej wlałeś - jak mineralny to on w niskich temperaturach jest gęstszy niż inne dlatego rozruch też jest utrudniony
Po pierwsze - czy Twój silnik dymi na czarno? Jeśli tak, to prawdopodobnie wtryski do wymiany. Przez nie jest utrudniony rozruch - paliwo zamiast prysnąć mgiełkę to przez wtrysk leje jak głupie i też trudniej je zapalić w komorze.
Druga sprawa - czy świece żarowe masz na pewno dobre i czy podgrzewasz je do momentu "odpyknięcia" przekaźnika? Przy dużo niższych temperaturach warto podgrzać je dwa razy. Jak masz dobrze podłączone lampki na liczniku to ta lampka pomarańczowa ze spiralką po prawej stronie jest właśnie od świec - jak przekręcisz kluczykiem to czekaj aż zgaśnie i wtedy kręć, przekręć też wcześniej linkę wolnych obrotów w lewo. Albo czy przekaźnik od świec masz dobry?
Co tam jeszcze - klemy na aku dobrze dokręcone? Rozrusznik dobrze kręci? Te rzeczy musisz sobie sprawdzić. Aha no i też jaki olej wlałeś - jak mineralny to on w niskich temperaturach jest gęstszy niż inne dlatego rozruch też jest utrudniony
-
- Beczkolak
- Posty: 2
- Rejestracja: 24 sty 2014, 9:46
Re: Odpalanie na mrozie
Dzięki za odpowiedź. Nie, silnik jest w bardzo dobrym stanie - nie dymi na czarno, jest suchy jak pieprz i prawie nie bierze oleju. Świece żarowe były sprawdzane są też ok - mechanik je sprawdzał. I tak - uruchamiam auto "po bożemu" - dopiero jak mi zgaśnie ta pomarańczowa kontrolka świec. I to za każdym zakręceniem - najpierw czekam na zgaśnięcie kontrolki, dopiero potem usiłuję uruchomić silnik. Rozrusznik kręci w miarę energicznie, klemy ładnie zamocowane... tylko auto zapalić nie chce Nie wiem, jaki auto ma faktycznie przebieg (chyba nikt tego nie wie), ale jak go kupiłem w zeszłym roku, to jeździł na mineralnym oleju, więc wymieniłem również na mineralny.
Dzisiaj mechanik podpowiedział, żebym spróbował na takim mrozie prysnąć samostartem. Spróbuję, może to jest jakiś sposób.
Dzisiaj mechanik podpowiedział, żebym spróbował na takim mrozie prysnąć samostartem. Spróbuję, może to jest jakiś sposób.
- kazios
- Administrator
- Posty: 1080
- Rejestracja: 16 gru 2013, 15:32
- Posiadany model W123: 300D '82r
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Odpalanie na mrozie
moim zdaniem chyba silnik jednak jest w złym stanie Jeżeli aku, świece, rozrusznik już wykluczyłeś to najprawdopodobniej jest za słaba kompresja w cylindrach a wszystko na to wskazuje bo jak napisałeś, im chłodniej się robiło tym trudniej odpalić. Musisz sprawdzić ciśnienie. Akumulator trochę za duży kupiłeś. Alternator będzie go nie do końca ładował.
apropos odpalania w zimę
http://youtu.be/-6bQ43ql1E0
apropos odpalania w zimę
http://youtu.be/-6bQ43ql1E0
Re: Odpalanie na mrozie
Ja tak jak kolega kazios stawiam na kompresje. Pewno luz na pierscionkach Można dołożyc grzałke w blok silnika ja mam dzisiaj ja sprawdzilem i mega sprawa. I prócz sprawdzenia cisnienia polecam tez próbe olejową.
Co do filmiku mi sie przypomnialo jak kiedys w tv ogladałem bodajże na discovery jak odpalają auta w Rosji a te auta to ziły i tak samo jak w tym filmiku rozpalali ogień pod nimi
Co do filmiku mi sie przypomnialo jak kiedys w tv ogladałem bodajże na discovery jak odpalają auta w Rosji a te auta to ziły i tak samo jak w tym filmiku rozpalali ogień pod nimi
-Jesteś świrem wiesz?
-Nie. Dlaczego?
-Bo masz świra na punkcie Mercedesa.
Był:
Mercedes W 123 300D automat-sprzedany
Nissan Patrol 2.8 TD manual - sprzedany
Jest:
Mercedes W 124 200D
Fiat 126p FL
-Nie. Dlaczego?
-Bo masz świra na punkcie Mercedesa.
Był:
Mercedes W 123 300D automat-sprzedany
Nissan Patrol 2.8 TD manual - sprzedany
Jest:
Mercedes W 124 200D
Fiat 126p FL
Re: Odpalanie na mrozie
Niestety jestem zmuszony podłączyć się do kolegi wyżej. Tak na prawdę mógłbym skopiować to co on napisał , z tym że moja serce to 240d.
U mnie jest troche inna sytuacja ze świecami , ponieważ silnik był jakiś czas temu zamieniany i obecny posiada świece ołówkowe a nie jak poprzedni agrafkowe , przy czym cała instalcja jest stara. Świece od wczoraj nówki sztuki , napięcie dostają więc grzać powinny.
Rozrusznik kręci z werwą ale odpalić nie idzie.
Wymienię wieczorem filtr paliwa , może coś zadziała.
"sorry , taki mamy klimat"
U mnie jest troche inna sytuacja ze świecami , ponieważ silnik był jakiś czas temu zamieniany i obecny posiada świece ołówkowe a nie jak poprzedni agrafkowe , przy czym cała instalcja jest stara. Świece od wczoraj nówki sztuki , napięcie dostają więc grzać powinny.
Rozrusznik kręci z werwą ale odpalić nie idzie.
Wymienię wieczorem filtr paliwa , może coś zadziała.
"sorry , taki mamy klimat"
- kazios
- Administrator
- Posty: 1080
- Rejestracja: 16 gru 2013, 15:32
- Posiadany model W123: 300D '82r
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Odpalanie na mrozie
radzę wymienić przekaźnik grzania świec. Agrafki były połączone jednym przewodem wszystkie w szeregu a szybko grzejne każda oddzielnie, Nie wiem czy przypadkiem jest dobre napięcie w tej sytuacji
Re: Odpalanie na mrozie
Ja też tak kombinowałem jak Wy. Różne czary mary wyczyniałem. U mnie pomijając to,że mam grzałkę w bloku, stary fachowiec od beczek ustawił mi porządnie zawory i temat - problem znikł. Spróbujcie. Janusz
Re: Odpalanie na mrozie
Cześć ,kazios pisze:radzę wymienić przekaźnik grzania świec. Agrafki były połączone jednym przewodem wszystkie w szeregu a szybko grzejne każda oddzielnie, Nie wiem czy przypadkiem jest dobre napięcie w tej sytuacji
tak wiem że sposób połączenia jest inny w obydwu przypadkach. W teh chwili świece podłączone są oddzielnie , "na krótko". Napięcie na zapłonie świecy niewiele ponad 11V. Sam przekaźnik działa co słychać , jedyny mankament ( mam nadzieje ) to że podaje napięcie do momentu odpalenia silnika. Z tego powodu nie chcę grzać ich za długo , co by swiec nie spalić.
, pzodrawiam
Re: Odpalanie na mrozie
Proponuje przed próbą uruchomienia silnika kilka razy podgrzać świece, wiadomo , na dworze zimno i za pierwszym razem świeca nie jest w stanie nagrzać odpowiednio komory spalania żeby nastąpił zapłon, no i przede wszystkim dobre wtryski i kompresja to już połowa sukcesu