żeby nie było,że remont utknął. fakt,że było 3 miechy przerwy ale wkońcu skonczliśmy auta klientów,zamknęliśmy brame i wzięliśmy się za beczke. została "tylko" komora bagażnika i potem matowanie i niewielkie szpachlowanie pod lakier. myślałem,że komora będzie tylko kosmetyką,niestety okazało się inaczej. wewnętrzne wzmocnienie/poszycie tylnego pasa było "nieco" podrdzewiałe. po oczyszczeniu go okazało się,że troche go brakuje. a po wycięciu połowy zainfekowanego poszycia okazało się,że i dolny rant tylnego pasa ma dla nas kilka niespodzianek.


ale już zostało to wyspawane i zabezpieczone,a z dawcy wpadł kawałek wzmocnienia,który akurat tam był w idealnym stanie.tylny pas też już pomału nabiera kształtów.w komorze już mam praktycznie porządek,dosłownie zostało wysprzątać do malowania. w przyszłym tyg będzie gotowa.



w międzyczasie pomalowaliśmy od spodu maske i klape. od zewnątrz malowanie przekaże lakiernikowi. my tylko przygotujemy bude i elementy karoserii. narazie lakiernik troche miauczy ale mam nadzieje,że go urobie. już bliżej niż dalej ...